Świadectwo małżonków: „Kiedy uczymy się wdzięczności, zaczynamy dostrzegać, jak bardzo jesteśmy obdarowani”

Dostrzeganie w codzienności drobnych gestów miłości buduje i umacnia małżonków i ich relację. Wady i zalety męża i żony stają się również okazją do pracy nas sobą. „Jeżeli to wszystko widzimy, stajemy się szczęśliwsi i bardziej świadomi, kim jesteśmy na tym świecie i jaki jest nasz cel – mówi Ramona Figat w programie „Jak wygrać małżeństwo”.
Ramona i Jan Figatowie to małżonkowie z 9-letnim stażem i rodzice trojga dzieci” Ani, Filipa i Marysi. Małżeństwo prowadzi kanał ewangelizacyjny „Jednym Sercem”, a od blisko dekady również wspólnotę „Pocieszyciele Maryi”, którą założyli.
W programie „Jak wygrać małżeństwo” podkreślili, że jednym z ważnych elementów budujących wzajemną relację małżonków jest praktyka okazywania wzajemnej wdzięczności.
Kiedy uczymy się wdzięczności, zaczynamy dostrzegać, jak bardzo jesteśmy obdarowani: przez nasze życie, które jest darem czy przez współmałżonka wraz z jego zaletami i wadami (które też są błogosławieństwem, bo są okazją do pracy nad sobą i do wzrostu do świętości). Jeżeli to wszystko widzimy, stajemy się szczęśliwsi i bardziej świadomi, kim jesteśmy na tym świecie i jaki jest nasz cel – powiedziała Ramona Figat.
Jak mówili, dostrzeżenie i docenienie tego, co zrobił małżonek jest niezwykle ważne.
Przez słowa (czasami proste: „dziękuję”), gesty, wzajemne wspieranie się w trudnościach (…). Słowa pochwały od męża sprawiają, że czuję się dobrze; jest to zachęta do wzrastania. Wiadomo, czasami trzeba powiedzieć, że ktoś zrobił coś źle, ale słowa zachęty, podziękowania najbardziej nas motywują – powiedziała Ramona.
Mogę się skupić na tym, że „zupa jest za słona”, a mogę skupić się na tym, że w ogóle otrzymałem zupę, że mogę spędzić czas razem z żoną i zupa jest tak naprawdę tylko dodatkiem – dodał Jan.
Z pewnością trzeba się uczyć okazywania wdzięczności, a tego może nas nauczyć Pan Bóg.
Zacząć od tego, by patrzeć na Boga i wszystko, co zaczynamy robić – starać się robić z Nim. Jeśli Jezus Chrystus za mnie umarł i dla mnie zmartwychwstał, by być ze mną i bym mógł żyć prawdziwie, wtedy zauważam, że mam nieskończenie wiele powodów do tego, by być wdzięcznym niezależnie od sytuacji, w której będę się znajdował – mówił.
AG/radiomaryja.pl
Dodaj komentarz