Niemieckie MSZ będzie wzmacniać „kompetencje genderowe” dyplomatów

Szefowa niemieckiego resortu spraw zagranicznych postanowiła zająć się niezwykle palącym obecnie problemem. Chodzi rzecz jasna nie o politykę Niemiec wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale kwestię… parytetów w dyplomacji.
Polityk Zielonych Annalena Baerbock powołała ambasador ds. „feministycznej polityki zagranicznej” – informuje Aleksandra Rybińska w swoim tekście opublikowanym na łamach portalu wpolityce.pl. Szefowa niemieckiego MSZ uważa, że należy doprowadzić do sytuacji, w której w polityce międzynarodowej kobiety będą bardziej „widoczne”.
Za tygodnikiem „Der Spiegel” Rybińska przypomina, że Zielonym udało się przeforsować wpisanie do umowy koalicyjnej zawartej z SPD i FDP feministycznej polityki zagranicznej. Resort pani Baerbock opublikował więc 12 wytycznych, których celem jest wytworzenie „feministycznego refleksu” wśród pracowników ministerstwa.
Według niemieckiego MSZ należy więc wzmocnić „kompetencje genderowe” kadry, które to powinny być kryterium rekrutacji. Kandydaci mieliby więc wyróżniać się umiejętnościami w kwestii równości płci oraz różnorodności – przywołuje wytyczne resortu autorka tekstu.
Celem działań zagranicznych placówek miałoby stać się doprowadzanie do „zmiany kulturowej” w poszczególnych krajach. Wszystko to jednak dopiero po przejściu odpowiedniego szkolenia dotyczącego przeciwdziałania uprzedzeniom.
ds/wpolityce.pl
Dodaj komentarz