18 kwietnia, 2024
4 maja, 2023

Najlepszy patron dla maturzysty – Józef z Kupertynu. Polecamy modlitwę za jego wstawiennictwem!

(Fot. pixabay.com/ Zdjęcie ilustracyjne)

Tegoroczne matury właśnie się rozpoczęły. To ważny i pełen wyzwań czas dla tysięcy młodych ludzi, warto więc polecić im niezawodnego patrona. Św. Józef z Kupertynu sam miał ogromne problemy z nauką, a egzaminy zdawał dosłownie „cudem”, na pewno więc dopomoże nawet najbardziej zagubionemu maturzyście!

Choć św. Józef z Kupertynu znany jest głównie jako patron lotników, otacza swoim wstawiennictwem także inną, mniej oczywistą grupę: studentów i wszystkich zdających egzaminy. I nie bez powodu. Co prawda powiedzieć, że Józef nie należał do wybitnych intelektualistów, to jak nie powiedzieć nic, ale może właśnie dzięki temu jak mało kto nadaje się do patronowania młodym ludziom w tak ważnej dla nich chwili.

Józef urodził się na początku XVII w. we włoskiej Apulii w dość niekorzystnych warunkach. Jego ojciec zmarł jeszcze przed narodzinami Józefa, a matka, zmagająca się z poważnym zadłużeniem, urodziła syna w stajni. Szybko też stało się jasne, że chłopiec nie należy do szczególnie bystrych.

Jego problemy z nauką były tak poważne, że szybko zyskał niezbyt pochlebny przydomek „bocca aperto”, czyli… „rozdziawiona gęba”. Wszystko dlatego, że chłopiec od małego miał tendencję do wpadania w duchowe uniesienia i „zawieszania” się na głębokiej modlitwie, w czasie której trwał z uniesionymi ku niebu oczyma i właśnie otwartymi w wyrazie zachwytu i zdumienia ustami.

Poza trudnościami w przyswajaniu wiedzy Józef wyróżniał się bowiem głęboką pobożnością. Zamiast bawić się z innymi dziećmi, często wybierał spędzanie czasu na modlitwie.

Jego matka, niezwykle energiczna i zdecydowana kobieta, z pomocą wuja, franciszkanina konwentualnego, zdołała w końcu umieścić syna w klasztorze w pobliżu Kupertynu. I tam jednak początkowo nie szło Józefowi najlepiej. Ze względu na jego absolutną niewyuczalność i nieporadność został oddelegowany do pracy w stajni. Józefa zupełnie to jednak nie zniechęciło. Swoje zadanie wykonywał z wielkim posłuszeństwem i niezmąconą pogodą ducha. A to szybko zjednało mu sympatię przełożonych, a nawet samego biskupa. Mimo że był niepiśmienny i nie potrafił nauczyć się modlitw po łacinie ani objaśniać Pisma Świętego, został przyjęty na kandydata do kapłaństwa.

Wiadome było jednak, że ten wyjątkowo wymagający uczeń, który swoich poirytowanych nauczycieli zwykł prosić o cierpliwość, bo „tym większa będzie ich nagroda w niebie”, będzie miał ogromne problemy ze zdaniem jakichkolwiek egzaminów. Ale zdał… wszystkie, a każdy dosłownie „cudem”. A to trafiając na jeden z niewielu fragmentów Pisma Świętego, który lubił i potrafił doskonale go objaśnić, a to dzięki przychylności i sympatii kardynała. Postawą ogromnej, choć prostej pobożności, płynącej prosto z serca, a nie z wiedzy teologicznej, zjednywał sobie serca wszystkich.

A pokładane w nim nadzieje spełniły się w dwójnasób, bo wkrótce po święceniach kapłańskich, które otrzymał w 1628 r., zaczęły dziać się kolejne cuda. Ojciec Józef zasłynął jeszcze za życia z daru lewitacji, którego doświadczał często w czasie sprawowania Eucharystii. To rozsławiło kapłana wśród wiernych, którzy ściągali z całego kraju, aby poznać niezwykłego zakonnika.

Ten dar zapewne przyczynił się do uznania zmarłego 1663 r. Józefa za patrona lotników, astronautów i wszystkich podróżujących drogą powietrzną. Ale ze względu na niecodzienny przebieg jego szkolnej „kariery” św. Józef z Kupertynu został także patronem osób zdających egzaminy. Bo w końcu i dziś nie brakuje nam takich uczniów, którzy w czasie swoich najważniejszych sprawdzianów liczą tylko na cud.

Dla nich, ale także dla tych, którzy do matury przygotowali się sumiennie, a mimo to chcieliby skorzystać z dodatkowej pomocy i duchowego umocnienia, polecamy modlitwę właśnie za wstawiennictwem św. Józefa z Kupertynu.

O święty Józefie z Kupertynu, który uwielbiasz obdarowywać swoimi łaskami wszystkich potrzebujących twojej pomocy, błagam cię o pomoc w nauce i nadchodzących egzaminach.

Pomimo mojej ciężkiej pracy i dobrej woli, niepokoję się o to, jak mi się powiedzie. Wspomnij, święty Józefie, że ty także znalazłeś się w tej samej trudnej sytuacji i że dzięki posłuszeństwu i potężnej opiece twojego duchowego Ojca szczęśliwie z niej wyszedłeś.

Błagam teraz o twoją pomoc. Dodaj mi pewności siebie podczas egzaminu, podpowiadaj mi i ostrzegaj mnie przy wszystkich moich odpowiedziach. Proszę o twoją modlitwę w mojej intencji, w imię Jezusa, a także o szczególne wstawiennictwo Maryi i św. Franciszka.

O patronie egzaminów akademickich, jestem przekonany, że moja nadzieja na twoje wsparcie modlitewne nie dozna zawodu. Amen.

 

AAG/aleteia.pl/niedziela.pl

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023