26 kwietnia, 2024
28 lutego, 2023

Miłość poszukuje definitywności. 10 lat temu przypadł ostatni dzień pontyfikatu Benedykta XVI

(fot. commons.wikimedia.org, Veronique E, Benedykt XVI)

Dokładnie 10 lat temu, 28 lutego 2013 roku, był ostatni dzień pontyfikatu Josepha Ratzingera, papieża Benedykta XVI. Pontyfikatu, który trwał 7 lat, 10 miesięcy i 9 dni.

Takie dni skłaniają do tego, by powracać do bogactwa jego głębokiej myśli teologicznej i nauczania poświęconego także obronie życia, małżeństwa i rodziny. Przypominamy krótki fragment pierwszej encykliki papieża Benedykta XVI “Deus Caritas est”. Niech będzie zachętą do pogłębionej lektury i refleksji o pięknie ludzkiej miłości i jej Boskim pochodzeniu.

Cenną dla współczesnego człowieka jest refleksja nt. rozumienia miłości, która kryje się pod pojęciem eros, tak często sprowadzanym dziś jedynie do seksu. W ten sposób eros:

 staje się towarem, zwykłą « rzeczą », którą można kupić i sprzedać, co więcej sam człowiek staje się towarem (…)  człowiek uważa teraz ciało i seksualność jedynie jako materialną część samego siebie, którą można używać i wykorzystywać w sposób wyrachowany (n. 5).

Takie rozumienie seksualności prowadzi do degradacji ciała ludzkiego, które już nie jest zintegrowane z całą wolnością naszego istnienia, lecz jest niejako odrzucone w sferę czysto biologiczną. Fałszywe wywyższanie ciała, jak podkreśla papież, może bardzo szybko przekształcić się w nienawiść do cielesności. Z pomocą przychodzi wiara chrześcijańska, która:

zawsze uznawała człowieka jako byt jedyny a zarazem podwójny, w którym duch i materia przenikają się wzajemnie, doświadczając w ten sposób nowej szlachetności. Owszem eros pragnie unieść nas « w ekstazie » w kierunku Boskości, prowadząc nas poza nas samych, lecz właśnie dlatego wymaga ascezy, wyrzeczeń, oczyszczeń i uzdrowień (n. 5).

Benedykt XVI stara się również odpowiedzieć na pytanie o to, jak powinniśmy konkretnie kształtować tę drogę oczyszczenia i ascezy. Jak przeżywać miłość, która będzie w pełni realizowała jej ludzką i Boską obietnicę?

Odpowiedzią jest doświadczenie miłości agape, która staje się odkryciem drugiego człowieka, poprzez trud przezwyciężania własnego egoizmu, który przedtem był wyraźnie dominujący.

Teraz miłość staje się troską człowieka i posługą dla drugiego. Nie szuka już samej siebie, zanurzenia w upojeniu szczęściem; poszukuje dobra osoby ukochanej: staje się wyrzeczeniem, jest gotowa do poświęceń, co więcej, poszukuje ich. (…) Poszukuje ona definitywności i to w podwójnym znaczeniu: w sensie wyłączności — tylko ta jedyna osoba — i w sensie « na zawsze ». (n. 6)

Taka miłość obejmuje całość egzystencji w każdym jej wymiarze, także w wymiarze czasu. To miłość definitywna, która dąży do wieczności. Taka miłość jest « ekstazą », ale nie w rozumieniu chwili upojenia, lecz ekstazą jako droga, nieustanne wychodzenie z własnego « ja » zamkniętego w samym sobie, aby stać się darem z siebie. W ten sposób człowiek odnajduje siebie i tak też może odkryć Boga. Taką drogę ukazał Jezus: poprzez swoją osobistą ofiarę z życia i miłość, która w Nim osiąga swoje dopełnienie, wskazuje na istotę miłości i istnienia ludzkiego w ogóle.

Monika Zając

 

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023