27 kwietnia, 2024
12 czerwca, 2023

Już jutro w Sejmie dyskusja nad projektem “Tak dla In Vitro”. Czy niemoralna procedura będzie finansowana ze środków publicznych?

(Fot. Pixabay, zdjęcie ilustracyjne)

Złożony w Sejmie projekt obywatelski przewiduje dofinasowanie sztucznej reprodukcji kwotą co najmniej 500 mln zł rocznie. Posłowie będą nad nim dyskutować na najbliższym posiedzeniu Sejmu we wtorek 13 czerwca.

Autorem projektu jest Komitet Inicjatywy Obywatelskiej „Tak dla In Vitro”. Inicjatywę poparło blisko 500 tys. sygnatariuszy. Pełnomocnikiem Komitetu jest Agnieszka Pomaska, posłanka na Sejm z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Projekt jest nowelizacją ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W projekcie zapisano propozycję, aby wysokość środków przeznaczanych co roku z budżetu państwa na program in vitro oscylował wokół kwoty nie niższej niż 500 mln zł.

Czy rzeczywiście chodzi o demografię?

Uzasadniając zgłoszony projekt, wnioskodawcy przypominają, że niepłodność jest chorobą cywilizacyjną uznaną przez WHO. W Polsce może być nią dotkniętych nawet 3 mln osób – ok. 15-20% par w wieku prokreacyjnym. Wskazano także problem kryzysu demograficznego, który dotyka Europę, w tym także Polskę. Niepłodność uznaje się za jedną z przyczyn tego kryzysu. W 2020 r. w naszym kraju współczynnik dzietności wynosił 1,38 (138 dzieci na 100 kobiet), podczas gdy dla zachowania zastępowalności pokoleń musi on wynosić minimum 2,1. Negatywne tendencje demograficzne mają także swoje konsekwencje ekonomiczne. Prognozuje się, że do 2030 r. zwiększy się w Polsce tzw. współczynnik obciążenia ekonomicznego. Oznacza to, że wzrośnie (z 24,8 do 43,7) stosunek osób w wieku poprodukcyjnym przypadających na 100 osób w wieku produkcyjnym.

Z punktu widzenia interesu społecznego Rzeczypospolitej Polskiej, biorąc pod uwagę powyższe przesłanki, jak również skalę problemu niepłodności jest niezbędne wdrożenie strategii i programów zdrowotnych walki z niepłodnością o charakterze ogólnopaństwowym, aby umożliwić osobom dotkniętym tą chorobą posiadanie potomstwa. Konieczne jest zatem finansowanie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego ze środków publicznych – a dokładniej ze środków budżetu państwa – twierdzą autorzy zgłoszonego projektu.

Przekonują także, że jedyną szansą, aby zapobiec kryzysowi demograficznemu w Polsce, jest zachęcenie Polek i Polaków do tego, aby decydowali się na powiększenie rodziny.

Jest to cel, który powinien zostać uznany przez rządzących za priorytetowy. Można i trzeba to realizować na wiele sposobów. Jednym z nich jest wsparcie dla par z niepłodnością i stworzenie systemu finansowania niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego – czytamy w uzasadnieniu.

Trudno jednak przyjąć, by zmartwieniem wnioskodawców był kryzys demograficzny, skoro często w gronie osób popierających in vitro znajdują się także zwolennicy zabijania dzieci nienarodzonych.

Jasne stanowisko Kościoła

Kościół od początku stał na stanowisku, że w Polsce potrzebne jest prawo bioetyczne a działalność wszelkich ośrodków zajmujących się diagnostyką i leczeniem niepłodności nie może istnieć w legislacyjnej próżni. In vitro nie jest jednak metodą leczenia a techniką sztucznej reprodukcji. I tej procedury Kościół nie akceptuje. Przede wszystkim jest to procedura  nie do przyjęcia z moralnego punktu widzenia. Zakłada bowiem poczęcie dziecka w probówce, w warunkach eksperymentu laboratoryjnego i przy udziale osób trzecich, a nie w wyniku naturalnego aktu kobiety i mężczyzny.

Jak wskazywał papież Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae” z 1995 r., techniki sztucznej reprodukcji są “nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego” (n. 14). Poczęcie dziecka nie może być zastąpione techniczną procedurą, w której dziecko staje się niejako “produktem” laboratoryjnym.

Ponadto zazwyczaj w procedurze in vitro nie wytwarza się jednego embrionu, ale większą ich liczbę, aby uniknąć sytuacji, gdyby ten jeden okazał się genetycznie wadliwy. Wówczas dokonuje się selekcji i wyboru najlepszego embrionu, inne zdrowe zostają zamrożone, a te niedoskonałe mogą być poddane utylizacji jako medyczny odpad.

Eugenika?

In vitro rodzi zatem pokusę tworzenia człowieka doskonałego, który może się rozwijać i narodzić tylko po uprzednim oczyszczeniu z wad na etapie embrionalnym. Tymczasem Kościół naucza, że każde dziecko należy przyjąć jako dar miłości Boga do jego rodziców oraz ich wzajemnej miłości. Kościół zaznacza jednak, że dzieci powołane w ten sposób do życia należy przyjąć z miłością i szacunkiem, tak samo jak te poczęte naturalnie.

Episkopat Polski wielokrotnie wyrażał swoje krytyczne stanowisko na temat in vitro, m.in. w dokumencie „O wyzwaniach bioetycznych, przed którymi stoi współczesny człowiek” z 2013 r., czyli w tzw. dokumencie bioetycznym KEP. Został on opublikowany w trakcie debaty publicznej, która doprowadziła do ustanowienia programu dofinansowania in vitro z budżetu państwa na lata 2013-2016 oraz uchwalenia ustawy o leczeniu niepłodności w 2015 r.

A co na to polski Sejm? Czy tym razem zwycięży kultura życia oraz szacunek i ochrona ludzkiej godności od poczęcia? Posiedzenie i dyskusja nad projektem już jutro. 

MZ/opoka.org.pl

Dr Wasilewski: „Metoda in vitro jest niegodziwa wobec początków ludzkiego życia”

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023