Sejm opowiedział się za podtrzymaniem ochrony życia dzieci nienarodzonych i odrzucił projekt liberalizacji prawa aborcyjnego

Głosami 265 posłów do 175 odrzucono obywatelski projekt liberalizacji prawa aborcyjnego. 4 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. Nowelizacja regulacji zakładała m.in. możliwość zabicia dziecka w łonie matki do 12. tygodnia ciąży oraz od 13. roku życia.
Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu posłowie głosowali m. in. nad obywatelskim projektem ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży i innych prawach reprodukcyjnych. Propozycję nowelizacji zapisów regulujących aborcję wniósł do Sejmu komitet inicjatywy ustawodawczej „Legalna aborcja bez kompromisów”.
[Projekt] stoi w sprzeczności z prawem do życia, wolnością sumienia i wyrażania poglądów oraz z prawami rodzicielskimi – mówiła Anna Milczanowska, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wskazując, że cały klub chce, aby przestrzegano „praw przynależnych każdemu człowiekowi”.
Projekt, który wspierała przede wszystkim Lewica, zakładał m.in. prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży. Po tym terminie możliwość pozbawienia życia dziecka nienarodzonego byłaby dopuszczalna w przypadku wad rozwojowych, letalnych, gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego, oraz kiedy stanowi zagrożenie dla życia matki.
Proponowane zapisy zakładały refundację aborcji ze środków publicznych. Co więcej, nowela zakładała, że już 13-letnie dziewczynki będą mogły podjąć decyzję o aborcji.
Projekt depenalizował także aborcję, czyli uchylał przepisy karne przewidujące odpowiedzialność lekarzy i osób trzecich za przeprowadzanie [tzw. – red.] usunięcia ciąży czy pomoc w tym; wprowadzał sankcje dla podmiotów leczniczych za nieuzasadnioną odmowę aborcji; nakładał obowiązek na dyrektorów szpitali do zatrudniania podwykonawców w przypadku odmowy aborcji z powodu klauzuli sumienia przez wszystkich lekarzy pracujących w placówce; upraszczał procedury sprzeciwu pacjenckiego od odmowy lekarza; rozszerzał program badań prenatalnych, m.in. o test PAPP–A (pozwalający oszacować prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z chorobą genetyczną) na wszystkie pacjentki w ciąży – czytamy na tvp.info.
Na ciekawy aspekt zwrócił uwagę również dziennikarz Wojciech Dąbrowski. W zapisach projektu przyjęto sformułowanie „osoba w ciąży”.
W projekcie lewicy dot. aborcji ani razu nie pojawia się wyraz "kobieta". Zamiast tego jest "osoba w ciąży".
Czyżby dla lewicy aborcja przestała być "prawem kobiet"?
— Wojciech Dąbrowski (@W_Dabrowski) June 23, 2022
Przypomnijmy, że w Polsce w 2021 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zabijanie dzieci w aborcji ze względu na chorobę lub niepełnosprawność jest niezgodne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.
AG/tvp.info.pl
Dodaj komentarz