FDA rozważa przetestowanie sztucznych macic na ludziach. Miałyby pomóc w ratowaniu skrajnie przedwcześnie urodzonych dzieci

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków rozważa możliwe zastosowanie sztucznych macic w przypadku wcześniaków urodzonych przed 28 tygodniem ciąży. Wcześniej sztuczne macice były testowane tylko na zwierzętach, a użycie ich na ludziach wymagałoby rozwiązania znaczących problemów medycznych. Technologia budzi jednak wiele niepokoju i wątpliwości.

W tym tygodniu przedstawiciele amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), organu regulacyjnego ds. zdrowia, spotykali się, aby omówić możliwe zastosowanie sztucznych macic w terapii wcześniaków. Podczas dwudniowego spotkania poświęconego kontrowersyjnej technologii doradcy FDA omówili, jak mogłyby wyglądać badania na ludziach. Spotkanie miało także obejmować dyskusję na temat złożonej problematyki medycznej użycia sztucznych macic.

Eksperci twierdzą, że opracowanie technologii użycia sztucznej macicy w przypadku ludzi może mieć kluczowe znaczenie w ratowaniu życia wcześniaków.

To niesamowity pierwszy krok w stronę potencjalnego zwiększenia szans na życie oraz poprawy wskaźników powikłań i śmiertelności naszych wcześniaków – powiedziała ABC News neonatolog dr Shaliz Pourkaviani.

Dotychczas sztuczne macice były testowane tylko na jagniętach. W eksperymencie przeprowadzonym w 2017 roku grupie badaczy ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii udało się utrzymać przy życiu rozwijające się jagnię przez 28 dni w sterylizowanej plastikowej torbie wypełnionej płynem. Rurki dostarczające płyn owodniowy, lekarstwa i tlen połączono z tkanką pępowiny jagnięcia. Zespół zaobserwował pozytywny wzrost i rozwój płuc, mózgu i przewodu pokarmowego jagniąt.

Zdaniem ekspertów od tamtego czasu poczyniono postępy, które obecnie umożliwiłyby przeprowadzenie prób na ludziach. Zanim tak się stanie do rozważenia pozostaje jednak wiele wątpliwości i problemów.

Użycie sztucznych macic mogłoby znacząco zwiększyć szanse na przeżycie i zmniejszyć liczbę powikłań zwłaszcza w przypadku skrajnych wcześniaków, czyli dzieci urodzonych przed 28 tygodniem ciąży. Takie dzieci są szczególnie narażone na problemy z oddychaniem czy problemy rozwojowe wynikające z niedojrzałości płuc i mózgu w momencie przyjścia na świat. Inne możliwe powikłania to problemy żołądkowo-jelitowe czy problemy ze wzrokiem i słuchem. Wykorzystanie sztucznych macic, które naśladują warunki panujące w łonie matki, mogłoby pomóc w zapewnieniu im optymalnego środowiska rozwoju.

Mimo tych możliwych korzyści wykorzystanie sztucznych macic budzi wątpliwości tak medyczne, jak i etyczne.

My, neonatolodzy, chcemy wspierać życie, minimalizując przy tym ból i cierpienie – powiedziała dr Pourkaviani. – Niewiedza, czy na przykład będzie to bolesne i czy korzyści przewyższają potencjalne ryzyko, budzi wiele obaw.

Eksperci ostrzegają także, że na tym etapie rozważane są również potencjalne długoterminowe konsekwencje użycia sztucznej macicy, które nie są łatwe do zbadania. Chodzi np. o potencjalne powikłania związane z faktem, że macica jest wykonana z tworzyw sztucznych.

Według doniesień, zanim FDA zatwierdzi badania sztucznych macic na ludziach, badacze będą musieli wykazać, że macice mogą ułatwiać wzrost i rozwój, jednocześnie poprawiając wskaźniki śmiertelności i zmniejszając problemy zdrowotne lepiej niż konwencjonalne inkubatory.

Wykorzystanie technologii sztucznych macic rodzi też pytania o znaczenie więzi pomiędzy matką a dzieckiem w okresie prenatalnym. Ponadto niestety, mimo potencjalnego dobrego zastosowania takiej technologii, np. do ratowania przedwcześnie urodzonych dzieci, mogłaby ona być także wykorzystana do „hodowli” ludzi czy do surogacji.

Według Bloomberga nad sztucznymi macicami pracuje obecnie wiele zespołów badawczych, ale grupa Vitara Biomedical, działająca przy Szpitalu Dziecięcym w Filadelfii, jest najbliżej stworzenia takiej, która nadawałaby się do testów na ludziach.

AAG/righttolife.org.uk/edition.cnn.com/abcnews.go.com