Działacze pro-life piszą do ministra. Chodzi o aborcję farmakologiczną

#aborcja #ochrona życia #polska federacja ruchów obrony życia

(fot. unsplash.com/matteo-badini, zdjęcie ilustracyjne, tabletki)

Polskie środowiska pro-life wystosowały apel do ministra zdrowia w sprawie stosowania aborcji farmakologicznej. Działacze domagają się, aby została upowszechniona rzetelna wiedza m.in. na temat możliwych następstw stosowania tych środków.

List do szefa resortu skierowała Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. Stwierdzono, że obecnie tragiczne sytuacje kilku kobiet wykorzystuje się po to tylko, żeby upowszechnić przekonanie, że tak wygląda kontakt ze służbą zdrowia.

Uwagę zwrócono szczególnie na kwestię propagowania możliwości stosowania pigułek aborcyjnych, przy której pomija się poważne następstwa, które mogą pojawić się po ich zażyciu – także dla samej kobiety. Zaznaczono, że nie jest to środek leczniczy i nie informuje się o negatywnych skutkach, jakie mogą wiązać się z jego zażyciem.

W liście do szefa resortu napisano:

Zwracamy się do Pana Ministra o upowszechnienie rzetelnej i szerokiej wiedzy wskazującej na możliwe następstwa, jakie może spowodować stosowanie aborcji farmakologicznej oraz wyjaśnienie powodu zakazu dystrybucji tych środków.

Zaznaczono, że pigułki aborcyjne to stymulator poronienia do 10. tygodnia ciąży, które powodują silne bóle, krwawienia i często prowadzą do powikłań, włącznie z zagrożeniem życia. Przytoczono dane z USA, gdzie w latach 2012-2018 z powodu ich zażycia hospitalizowano 4195 kobiet, z czego 24 zmarły. Dodano, że aż 10 proc. przypadków zażycia tabletek kończy się hospitalizacją, a niekompletne poronienie może doprowadzić chociażby do sepsy. Zaznaczono też, że pojawić się mogą problemy natury psychicznej – od depresji aż po stany lękowe i nerwicę. Podsumowano, że w związku z tym konieczne jest zabranie jasnego stanowiska przez ministra zdrowia.

ds/opoka.org.pl,Polska Federacja Ruchów Obrony Życia

Udostępnij