Domowa aborcja w UK. Protest ponad 600 lekarzy

W Wielkiej Brytanii w trakcie pandemii koronawirusa zalegalizowano tymczasowo aborcję farmakologiczną. Dziecko nienarodzone można w ten sposób uśmiercić do 10. tygodnia życia. Teraz pojawił się protest ponad 600 lekarzy, który zaapelowali do premiera o natychmiastowe unieważnienie tego programu.
Pretekstem do zmiany prawa była obawa przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Od tej pory kobiety mogą po samej tylko konsultacji telefonicznej otrzymać tabletki wczesnoporonne. Możliwe jest to nawet w przypadku nastolatek.
Sondaż ośrodka Savanta ComRes dowodzi, że według aż 84 proc. Brytyjczyków aborcja domowa wiąże się ze wzrostem fali przemocy wobec kobiet, które są zmuszane do zabicia dziecka. Proceder powoduje wzrost liczby aborcji, którą ułatwia sposób uzyskania recepty.
Dr Calum Miller podkreślił, że:
Nadszedł czas, abyśmy ponad wygodę przedłożyli bezpieczeństwo kobiet. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) twierdzi, że kobiety chcące dokonać aborcji powinny podlegać konieczności badania fizykalnego. Jest to kluczowy środek bezpieczeństwa, aby sprawdzić ciążę, ocenić przeciwwskazania i móc stwierdzić np. ciążę pozamaciczną. W kraju, który ma na celu zapewnienie światowej klasy opieki zdrowotnej, USG powinno być rutynowe.
Podkreśla się też, że legalizacja tego procederu przyczynia się do wykorzystywania seksualnego nieletnich i handlu ludźmi. Protest lekarzy popiera też Episkopat Anglii i Walii.
ds/opoka.news
Dodaj komentarz