29 kwietnia, 2024
16 czerwca, 2023

„Byłam feministką. Dziś bronię kobiet, także tych najmniejszych”. Świadectwo Adriany

(fot. instargam.com, Unidosxlavida, Adriana, uczestniczka Marszu dla Życia w Kolumbii)

„Bronię kobiet, włącznie z nią” – taki napis znajdował się na brzuchu Adriany, która przyszła na Marsz dla Życia w Kolumbii. Młoda mama czeka na narodziny swojego pierwszego dziecka, córki. Niegdyś była feministką zaangażowaną w walkę o prawa kobiet, ale zrozumiała, że ich walka o prawa kończy się, gdy trzeba stanąć w obronie tych najmniejszych kobiet, którym odbiera się prawa. 

Marsz dla Życia, spotkania obrońców rodziny i życia, którzy walczą o podstawowe prawo – prawo do życia dla każdego człowieka, są jedynymi manifestacjami, na które przychodzi Adriana.

W mieście, w którym mieszkała, grupa feministek werbowała młode kobiety, Adriana również do nich dołączyła. Młoda kobieta brała udział w manifestacjach, na których zachęcano dziewczęta do rozbierania się i malowania ciała. Jak mówi, nie chciała się na to zgodzić, ponieważ to uderzało w jej prywatność i godność.

Byłam zaskoczona, ponieważ swobodnie w dużych audytoriach zachęcano nad do poszukiwania relacji intymnych z innymi kobietami. I to mi nie odpowiadało – wyznaje Adriana.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Unidos por la Vida Antioquia (@unidosxlavidaantioquia)

Kolejną kwestią było również podejście do zabijania dzieci w aborcji.

sprawa wspierania przez nich aborcji nie pasowała do mnie, ponieważ nie wydaje mi się sprawiedliwe atakowanie niewinnego dziecka, przecież jednymi osobami, które mogą obronić te dzieci, jesteśmy my, dorośli. Dlatego też zdecydowałam się wyjść z ruchu feministycznego – mówi.

Niedługo potem Adriana poznała człowieka, z którym chciała się związać. Zaszła w nieoczekiwaną ciążę, ale niestety ojciec jej dziecka opuścił ją.

O kryzysie, który musiała przeżyć, kiedy zorientowała się, że jest w ciąży, Adriana wspominała: „Byłam bardzo zdesperowana, bo byłam bezrobotna, bez wsparcia, bo ojciec mojego dziecka zostawił mnie samą (…) Przy pewnej okazji rozmawiałem z misjonarzem, a on skontaktował mnie z Red Provida, zadzwonili do mnie, porozmawiała ze mną psycholog, która zaoferowała mi pomoc. Wspierali mnie emocjonalnie, duchowo i teraz też” – opowiada.

Wszystko to jest przezwyciężone dzięki Bogu (…) Bycie matką to dar, nie jest prawem, ponieważ wielu chce i nie może – powiedziała młoda Kolumbijka. 

AG/aciprensa.com, twitter.com 

 

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023