29 kwietnia, 2024
17 sierpnia, 2023

„Chcę tylko odzyskać moje dziecko”. Trauma kobiety po tzw. aborcji farmakologicznej

(Fot. Pixabay, zdjęcie ilustracyjne)

Użytkowniczka serwisu Reddit niedawno podzieliła się historią swojego doświadczenia z pigułką aborcyjną, w tym dwoma zdjęciami jej 10-tygodniowego zmarłego dziecka, które nazwała „Fasolką”. Jej komentarze rzucają światło na traumę i udrękę, których doświadcza wiele kobiet po zażyciu pigułki aborcyjnej.

20 minut temu miałam w domu MA [aborcję farmakologiczną] i była to najbardziej bolesna rzecz, przez jaką kiedykolwiek przeszłam. Tak mi przykro, mała Fasolko – napisała użytkowniczka, znana pod pseudonimem brazen177. Fasolka poruszała nogami, a serce wciąż biło […].

W innym komentarzu opisała cały proces przyjmowania pigułek aborcyjnych. Kilka godzin po zażyciu mizoprostolu (drugiego leku w schemacie pigułek aborcyjnych) zaczęła wymiotować i odczuwać silne skurcze:

Najpierw odeszły mi wody, następnie parcie, później dość szybko wyszło dziecko z dużymi skrzepami. Od razu poczułam ulgę, więc złapałam rękawiczkę i zanurzyłam rękę w toalecie, a tam było dziecko.

Gdy tylko wyciągnąłem dziecko, nóżki się poruszały i czułem bicie serca w mojej dłoni. Bicie serca powoli zanikało aż w końcu się zatrzymało. Zdecydowanie [sic] najbardziej traumatyczna rzecz, przez którą przeszliśmy. 🙁

Kobieta wyznała, że nie powiedziano jej, jak bolesne będzie to doświadczenie.

Czuję, że nie otrzymałam wszystkich potrzebnych informacji – napisała, dodając: Powiedziano mi, że będzie to wyglądało jak okres, ale moje doświadczenia były znacznie gorsze. Był to zdecydowanie [sic] największy ból, jaki kiedykolwiek czułam w całym moim życiu, na który nie byłam przygotowana.

W innym komentarzu powiedziała:

Dosłownie urodziłam i nikt mi nie powiedział, że tak będzie. Skurcze były tak silne, że nie do wytrzymania. Około 15 minut przed rozpoczęciem akcji, powiedziałam mojemu partnerowi, żeby do kogoś zadzwonił, bo nie mogłem już tego znieść.

Kobieta stwierdziła również, że nie była przygotowana na to, aby zobaczyć swoje dziecko.

Nie zostałam poinformowana, że ​​płód będzie cały. Więc to był dość szokujący moment, kiedy go zobaczyłam. Nie wydaje mi się, żebym była wystarczająco dobrze przygotowana na całe to doświadczenie – napisała użytkowniczka Reddit. Konsultowałam się z lekarzem i niestety ani razu nie wspomniał, że zobaczę [dziecko] i co dalej zrobić – napisała, dodając: Czuję, że “pokryli to wszystko cukrem”, aby wydawało się łatwe, ale było jedna z najtrudniejszych rzeczy, przez jakie kiedykolwiek przeszłam.

Kilkanaście godzin po swoim pierwszym poście napisała:

Po prostu czuję się niesamowicie pusta. Kiedy jesteś w ciąży, czujesz się tak pełna i wartościowa, a teraz czuję się po prostu odrętwiała i pusta w środku.

Później stwierdziła:

To nie był łatwy wybór […] Teraz nie jestem pewna, czy podjęłam właściwą decyzję, dodając: to zdecydowanie najcięższa rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam w życiu i której żałuję. Nigdy nie zapomnę tego doświadczenia.

Kilka dni po tym doświadczeniu kobieta napisała:

Życie wciąż wydaje się chorym, gorączkowym snem, od którego nie mogę uciec.

Na koniec podsumowując bardzo mocnym zdaniem:

Chcę tylko odzyskać moje dziecko. To jest takie trudne.

Niestety, dziecko uśmiercono… Nie ma odwrotu od takich decyzji i “wyborów”. Wyrok śmierci na dziecko i wyrok dla matki, która przez długie lata może umierać z bólu po stracie życia, które w niej się rozwijało…

Więcej informacji na temat pigułki aborcyjnej i opisy osobistych historii kobiet, które ją zażyły, można znaleźć na stronie internetowej Live Action „I Saw My Baby”. 

MZ/liveaction.org

Świadectwo pięknej miłości matki do niepełnosprawnego syna. „Wiedziałam, że istnieje pigułka (…), ale i tak wiedziałam, że to kłamstwo”

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023