29 kwietnia, 2024
25 lipca, 2023

“Bardzo doniosły obowiązek przekazywania życia ludzkiego”. 55 lat temu pap. Paweł VI ogłosił “Humanae vitae”

(Fot. Pixabay, zdjęcie ilustracyjne)

25 lipca 1968 roku papież Paweł VI ogłosił encyklikę „Humanae vitae” o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia ludzkiego. 

Encyklika była odpowiedzią na rewoltę młodych Europejczyków. Od Kościoła oczekiwano porzucenia jego nauki moralnej i przyłączenia się do agendy ruchu emancypacji seksualnej spod znaku ‘68.  Rewolucyjne naciski pojawiały się także wewnątrz samego Kościoła.

Jaki postęp?

W swojej encyklice papież podjął zagadnienia dotyczące płciowości, miłości i życia, głęboko ze sobą powiązane. Są to sprawy włączające każdą istotę ludzką w każdym czasie, dlatego to przesłanie Ojca Świętego pozostaje zawsze ważne i aktualne. Papież zwracał uwagę, że:

człowiek dokonał tak zdumiewającego postępu w opanowaniu i racjonalnym wykorzystaniu sił przyrody, że usiłuje, rozszerzyć to panowanie na całe swoje życie, a więc na swój organizm, na swe duchowe uzdolnienia, na życie społeczne, wreszcie na same prawa, rządzące przekazywaniem życia (n. 2).

Odpowiedzialne rodzicielstwo

Problem przekazywania życia, podobnie jak każdy inny problem dotyczący życia ludzkiego, należy – zdaniem papieża – rozpatrywać z uwzględnieniem całego człowieka i jego powołania, które obejmuje nie tylko porządek naturalny i doczesny, ale także nadprzyrodzony i wieczny.

W dokumencie pojawia się także ważny termin “odpowiedzialnego rodzicielstwa”. Jest on wyjaśniany na poziomie: procesów biologicznych, wrodzonych popędów i namiętności, warunków fizycznych, ekonomicznych, psychologicznych i społecznych. Zawsze jednak do zadań odpowiedzialnego rodzicielstwa należy, aby małżonkowie uznali swe obowiązki wobec Boga, wobec siebie samych, rodziny i społeczeństwa, przy należytym zachowaniu porządku rzeczy i hierarchii wartości (n. 10).

Paweł VI przypomina także o dwojakim znaczeniu aktu małżeńskiego: oznaczaniu jedności małżeńskiej i oznaczaniu rodzicielstwa. Są to nierozłączne wymiary małżeńskiego współżycia.

Albowiem stosunek małżeński z najgłębszej swojej istoty, łącząc najściślejszą więzią męża i żonę, jednocześnie czyni ich zdolnymi do zrodzenia nowego życia, zgodnie z prawami zawartymi w samej naturze mężczyzny i kobiety (n. 12).

Moralne zło antykoncepcji

Największy opór, zarówno rewolucjonistów 68′ jak i dzisiaj, wywołują fragmenty encykliki poświęcone niedopuszczalnym moralnie sposobom ograniczania ilości potomstwa. A są to: bezpośrednie naruszanie rozpoczętego już procesu życia, a zwłaszcza bezpośrednie przerywanie ciąży, choćby dokonywane ze względów leczniczych, bezpośrednie obezpłodnienie (stałe lub czasowe, a zatem wszelkie praktyki antykoncepcyjne), jak również

wszelkie działanie, które – bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków – miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego (n. 14).

Akcentuje się jednak moralną dopuszczalność korzystania przez małżonków z okresów niepłodności.

Jeśli więc istnieją słuszne powody dla wprowadzenia przerw między kolejnymi urodzeniami dzieci, wynikające bądź z warunków fizycznych czy psychicznych małżonków, bądź z okoliczności zewnętrznych, Kościół naucza, że wolno wówczas małżonkom uwzględniać naturalną cykliczność właściwą funkcjom rozrodczym i podejmować stosunki małżeńskie tylko w okresach niepłodności, regulując w ten sposób ilość poczęć, bez łamania zasad moralnych, które dopiero co wyłożyliśmy (n. 16).

Papież apelował ponadto o tworzenie klimatu sprzyjającego czystości, zwłaszcza w dziedzinie nowoczesnych środków społecznego przekazu, potępiając zwłaszcza wszelkie formy pornografii oraz nieprzyzwoitych widowisk (n. 22). 

Dziś jeszcze bardziej aktualne

Benedykt XVI w przemówieniu do uczestników kongresu z okazji 40. rocznicy encykliki w 2008 zwrócił uwagę, że „nauczanie zawarte [w tym dokumencie] jest jeszcze bardziej aktualne obecnie, w świetle nowych odkryć naukowych”. Zdaniem papieża, nauczanie “Humanae vitae” nie jest łatwe, pozostaje jednak “zgodne z podstawową strukturą, poprzez którą życie było zawsze przekazywane od stworzenia świata”. 

Zaś 10 lat później kard. G. Müller ocenił, że “Humanae vitae” była encykliką proroczą. Spełniły się bowiem wszystkie niebezpieczeństwa, jakie przewidywała, a w życie współczesne weszły m.in. nihilizm i materializm.

Brakuje głębszego sensu życia ludzkiego, a zatem za fasadami kryje się pustka. Ale prawdziwa przyjemnością jest każde słowo, które pochodzi z ust Bożych, i jeśli przestaniem głosić gdzie tkwi prawdziwa przyjemność, gdzie jest prawdziwa radość, to będziemy odpowiedzialni za nieszczęścia wielu ludzi. Jeśli pasterze nie czuwają, to wygrywają wilki. Z wilkami nie można pójść na kompromisy, żeby chociaż uratować kilka owiec. Żywiąc złudzenia, że kogoś nie utracimy, tracimy całe stado. To nie jest logika Jezusa. On, aby nie stracić żadnej owcy, ofiarował samego siebie, a nie owce – podkreślał były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Warto dziś powrócić do pełnego tekstu dokumentu odczytując ją w duchu wcześniejszego nauczania Kościoła o czystości, małżeństwie i rodzicielstwie, jak i wartości dziewictwa. Na przekór postępującej rewolucji seksualnej, która próbuje reinterpretować Magisterium Kościoła, proponując nową, perwersyjną wersję światowej ewangelii i moralności… 

MZ

„Humanae Vitae” odpowiedzią na antyhumanizm. Ważne słowa kard. Ladarii

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023