26 kwietnia, 2024
19 sierpnia, 2021

Aborcja zabija dziecko i może zabić matkę. „Powikłania i zgony po aborcji nie są odpowiednio raportowane” twierdzą brytyjscy proliferzy

(fot. unsplash.com, Maria Oswalt, zdjęcie ilustracyjne)

W Wielkiej Brytanii grupa niezależnych ekspertów zbada ponownie okoliczności śmierci 31-letniej Sarah Louise Dunn, matki pięciorga dzieci, która zmarła w wyniku sepsy, krótko po tym, jak przeszła aborcję. Rodzina kobiety domaga się powtórnego śledztwa.

Po przebytej w kwietniu 2020 roku aborcji Brytyjka przynajmniej raz udała się na wizytę do lekarza rodzinnego, w krótkim czasie jest stan się pogorszył i została zabrana na oddział ratunkowy miejscowego szpitala, gdzie niedługo potem zmarła.

Śmierć tej kobiety zwraca uwagę na bardzo realne niebezpieczeństwo aborcji, które nadal nie jest zgłaszane z powodu niechęci mediów głównego nurtu do jej rozpoznania – mówi Michael Robinson, dyrektor ds. komunikacji brytyjskiej organizacji obrońców życia Society for the Protection of Unborn Children.

Lekarze stwierdzili, że stan kobiety był na tyle poważny, iż nie można było jej uratować. Jednak bliscy zmarłej zażądali ponownego przyjrzenia się okolicznościom śmierci.

Organizacje obrońców życia od dawna wskazują, że statystyki powikłań, ale i śmierci, jakie występują u kobiet po aborcji są zaniżane. Trudno również ocenić, jak duża może to być liczba

To niezwykle niepokojący przypadek, który podkreśla śmiertelność aborcji, nie tylko dla nienarodzonych dzieci, ale także dla kobiet, które mogą ponieść straszne fizyczne i psychiczne konsekwencje z powodu aborcji – mówi Robinson.

Portal Life News przypomina, że niektóre badania mówią o 6,7 proc. wskaźniku powikłań po aborcji, rzeczywiste zakażenia po aborcjach chirurgicznych wahają się natomiast od 0,1 proc. do 4,7 proc. Jednak trudno jest oszacować liczbę zgonów, ponieważ nie są one odpowiednio raportowane.

W przypadku aborcji farmakologicznej mówi się aż o 20 proc. przypadków powikłań i są one czterokrotnie wyższe niż w przypadku aborcji chirurgicznej, gdzie oficjalnie mówi się o 5 proc. Obrońcy życia przypominają, że, mimo informacji o występowaniu powikłań poaborcyjnych, rząd Wielkiej Brytanii forsował jednak swój program „aborcji domowej”.

W Stanach Zjednoczonych organizacja Operation Rescue uzyskała właśnie dokumenty z autopsji 23-letniej kobiety, która zmarła dzień po dokonaniu aborcji. Przyczyną był silny krwotok wewnętrzny. Choć sprawa miała miejsce w 2014 roku, bliscy kobiety podjęli sprawę, a obrońcy życia wciąż zwracają uwagę na milczenie wielu środowisk, w tym środowisk feministycznych, gdy w aborcji śmierć ponosi i dzieci i jego matka.

AG/LifeNews.com, ProVitaeFamiglia.it

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023