„To prosta droga do eugeniki”. Mocny komentarz prof. Nalaskowskiego wokół krytyki podręcznika do HiT

(Fot. via Wikipedia - Jahu123, CC BY-SA 4.0)

„Wycie na temat tego passusu zamieszczonego w podręczniku jest trzeszczącą hipokryzją. In vitro tak, aborcja też tak? Jak tego podejścia nie nazwać hodowlanym?” – pyta w tekście opublikowanym na łamach tygodnika „Sieci” prof. Aleksander Nalaskowski. Odniósł się w nim do ataków, jakie przypuszczono na prof. Wojciecha Roszkowskiego i podręcznik jego autorstwa.

Jak zauważył w swoim felietonie nauczyciel akademicki, początkowo próbowano uderzyć w profesora oraz podręcznik za przedstawienie LGBT jako ideologii. To jednak – pisze profesor – nie przyniosło większych efektów. Dodał:

Był to poniekąd niewypał, bo publika na to prawie nie zareagowała. Po prostu większość uważa, że to ideologia i tyle.

Dalej stwierdził, że lepszym pretekstem okazał się fragment, w którym miało chodzić o dzieci z in vitro. Autor zauważa, że w krytykowanym passusie to określenie w ogóle się nie pojawia, jednak:

[…] łebska opozycja wie lepiej, że jednak jest.

Nalaskowski przyznaje, że jest w stanie zrozumieć motywację rodziców, którzy decydują się na wspomnianą procedurę, choć wcale jej nie akceptuje, uważając że jest ona etycznie nie do przyjęcia. Dalej zauważa, że może ona:

[…] służyć kaprysom, naruszaniu praw natury i zwyczajnej modzie.

Wskazuje na przykład kobiet, które decydują się na wynajęcie „surogatki”, aby nie być zmuszonymi do stracenia idealnej figury, czy też zapładniania kobiet, aby te rodziły dzieci parom gejów. Pyta też:

A jeżeli do tego dodamy postulat zabijania chorego dziecka w łonie matki, to jakże nie nazwać tego hodowlą?! Pytanie o miłość jest tu zasadne. Bo kto kochał te dzieci, które wyskrobano? Kto kocha dzieci z domów dziecka?

W mocnych słowach krytykuje hipokryzję osób, które jednocześnie popierających jednocześnie in vitro. Stwierdza: