23 kwietnia, 2024
30 października, 2022

Kard. Ouédraogo: „Idąc za słowami Jana Pawła II mówimy, że rodzina jest przyszłością Kościoła, rodzina jest przyszłością ludzkości”

(fot. You Tube.com/KTO Tv, kard. Philippe Ouédraogo, metropolita Wagadugu, screen shot)

„Smutne jest to, że świat nie pomaga rodzinie. Promuje się raczej kulturę śmierci i nawet dyktaturę tego jednego sposobu myślenia” – mówi  kard. Philippe Ouédraogo, metropolita Wagadugu (Ouagadougou). Burkina Faso zmaga się od lat z atakami bojowników ISIS, jak i z presją akceptacji zabijania dzieci w aborcji oraz aprobowania związków jednopłciowych.

Burkina Faso to jedno z najuboższych państw na świecie. Od 2015 roku jego mieszkańcy doświadczają systematycznych ataków terrorystycznych ze strony dżihadystów, którzy napłynęli tu z sąsiedniego Mali. Rebelianci powiązani z ISIS oraz Al-Kaidą zamordowali już tysiące ludzi, kolejnych zmusili do porzucenia domostw.

Oficjalne dane wskazują, że ponad 40 proc. kraju jest poza kontrolą rządu. Przynajmniej 2 miliony mieszkańców, w obawie o własne życie, opuściło już swoje wioski i wyemigrowało. Wsparcie rodzinom, dzieciom niosą także polscy misjonarze m.in. księża Pallotyni, którzy gościli w Polsce kard. Philippe Ouédraogo, metropolitę Wagadugu (Ouagadougou) i przewodniczącego Sympozjum Konferencji Episkopatów Afryki i Madagaskaru (SECAM).

Eminencjo, media w kraju i za granicą często przekazują nam informacje o atakach rebeliantów i dżihadystów na ludność cywilną w Burkina Faso i krajach ościennych. W tych atakach giną niewinni ludzie, rodziny i dzieci. Jaka jest rzeczywistość mieszkańców?

Sytuacja w Burkina Faso jest złożona. Można ją rozpatrywać na płaszczyźnie wewnętrznej i zewnętrznej. Terroryści z Boko Haram działają w Nigerii, z kolei Mali i Burkina Faso są dotknięte terroryzmem dżihadystów. Grupy terrorystyczne są powiązane z dżihadystami, którzy ukrywają się również pośród ludności i później uderzają. Ich ataki sprawiają, że ludzie uciekają ze swoich domów i próbują znaleźć bezpieczne miejsce. Mamy ponad 1 mln 700 tys. uchodźców wewnętrznych z północnej części kraju.

Znaczna część Burkina Faso jest zajęta przez dżihadystów. Ma destrukcyjny wpływ na życie społeczeństwa. Zamkniętych jest ponad 2,6 tys. szkół. Dzieci i młodzież nie mogą kontynuować edukacji, przy i tak już wysokim poziomie analfabetyzmu.

Sytuacja jest trudna, choć obecne są u nas wojska obce, które mają nas wspierać, ale problem nie został rozwiązany. W Mali i Burkina Faso doszło do zamachów stanu. Wszyscy oczekują na zmiany, podejmuje się próby odebrania terenów bojownikom dżihadu, by zaprowadzić pokój. Czy się to uda? To dla nas ogromne wyzwanie. Często myśli się, że broń rozwiąże konflikt i przyniesie pokój. To nieprawda. Pokoju nie przyniosą kałasznikowy. My ich nie produkujemy. W kraju nie mamy fabryk zbrojeniowych. Pytanie więc, kto dostarcza dżihadystom broń do prowadzenia walki? Kto ich finansuje? Kto wspiera tę wojnę?  

Ksiądz Kardynał widzi szanse na przerwanie walk, cierpienia ludzi oraz szanse na pokój? Jaką rolę odgrywa lub mógłby odegrać tu Kościół instytucjonalny?

To bardzo trudne. Na poziomie państwowym mamy grupę krajów Sahelu [południowa Mauretania, Senegal, Mali, Niger, Burkina Faso, Czad, Rep. Zielonego Przylądka], które podejmują to wyzwanie i działają na rzecz pokoju. Chcemy też formować sumienia ludzi, aby mogli się bronić, dlatego do ludności do wiosek posyłamy tzw. wolontariuszy pokoju. Jako Kościół pragniemy pobudzić dialog międzyreligijny. W Burkina Faso przeważającą część społeczeństwa stanowią wyznawcy islamu, później katolicy i inne religie.

Na spotkaniu z muzułmanami mówiłem, że potrzeba nam burzyć mury, które dzielą, a budować mosty, które łączą. Trzeba burzyć mury nienawiści, egoizmu, wojny, a budować mosty pojednania, braterstwa, przyjaźni, miłosierdzia i lepszego świata.

Przykładem budowania mostów może być nasze spotkanie w Wielką Środę, 13 kwietnia z przedstawicielami islamu w moim domu. Wspólnota katolicka przeżywała Wielki Post, a muzułmanie przeżywali ramadan. Ponadto, w tym roku na spotkaniu w swoim domu przyjąłem również przesiedleńców z północy kraju, aby wspólnie spożyć posiłek i modlić się.

Jakie są relacje międzyludzkie, międzyreligijne? Burkina Faso to kraj zamieszkały przez różne denominacje, głównie wyznawców islamu?

Sytuacja w różnych państwach jest inna. W Algierii np. tym, którzy nawrócą się i przyjmą chrześcijaństwo grozi poważne niebezpieczeństwo. W Afryce Subsaharyjskiej jest już nieco inna kultura. W Burkina Faso w jednej rodzinie mogą żyć wyznawcy różnych religii. Jest tu duże zróżnicowanie. Więzy krwi są silniejsze, niż religia. Jesteśmy w stanie żyć razem. Moja rodzina np. jest w dużej mierze muzułmańska, mam też dwóch bratanków, którzy są księżmi, jeden z nich jest pastorem protestanckim, drugi jest bratem szkół chrześcijańskich. Przed świętami Wielkiego Zmartwychwstania Pańskiego straciłem również dwóch braci; jeden z nich był muzułmaninem, drugi katolikiem katechistą.

W jakiej sytuacji jest rodzina w Burkina Faso? Jakie wartości są dla niej najważniejsze?

W Afryce sytuacja się rozwija i zmienia. Rodzina, która istniała kiedyś jest zupełnie inna niż ta dzisiejsza. W porównaniu z Europą są pewne podobieństwa i duże różnice. Z punktu widzenia wartości, Kościół afrykański podjął opcję: Kościół – Rodzina Boża. Wszystkie kraje Afryki przyjęły to wezwanie, by budować Kościół, rodzinę Bożą w oparciu o wartości afrykańskie, jedność, ducha rodziny, więzy krwi, które są silne, tolerancję i wspólnotę. Pośród problemów rodziny jest poligamia, małżeństwa aranżowane. Zdarzają się u nas rozwody, ale nie na taką skalę jak to się obserwuje w Europie.

Idąc za słowami Jana Pawła II mówimy, że rodzina jest przyszłością Kościoła, rodzina jest przyszłością ludzkości. Ale to co smutne, to fakt, że świat nie pomaga rodzinie. Promuje się raczej kulturę śmierci i nawet dyktaturę tego jednego sposobu myślenia. Pewne problemy, które są w Europie, nie są u nas obecne. Spotykamy się natomiast z dyktaturą w rodzaju: „pomożemy wam w pewnej kwestii, ale musicie zaakceptować nasze warunki”, a to dotyczy np. akceptacji aborcji, „małżeństw” jednopłciowych, a to jest kultura śmierci. Kiedy w tym roku mówiłem o tym w homilii w mojej katedrze, to otrzymałem wiadomości z Europy z krytyką. My natomiast nie zgadzamy się z tą dyktaturą, która nakazuje nam przyjmowanie tego wszystkiego, dlatego odcinamy się od takich poglądów. Czy jest jakieś społeczeństwo idealne, które ma prawo narzucać swoje poglądy wszystkim innym społeczeństwom? To nie Afryka, nie Europa, nie Ameryka, ale Jezus zbawi ludzkość.

W jaki sposób Burkina Faso broni się przed presją tej kultury śmierci?

Mamy komisje biskupów działającą w obronie życia i rodziny. Opublikowana została broszura informacyjna dotycząca skutków antykoncepcji. Mogę powiedzieć, że nie mówi się ludziom prawdy, dlatego Kościół w Afryce podejmuje działania na rzecz ochrony życia i rodziny. Mieliśmy również dyskusję i starcie z ministrem zdrowia, ponieważ publicznie opowiadał się on za wolnością seksualną. A ten urzędnik państwowy i jego żona są w organizacji, której celem jest obrona życia, natomiast publicznie wypowiadał się przeciwko życiu. Obserwuje się więc dużą presję „edukacji” dzieci, ponieważ rządzący, czy różne organizacje, otrzymują duże sumy pieniędzy z zagranicy na te cele. Naszą siłą jest jednak Chrystus i nadzieja, pomimo trudności. Jezus jest naszą busolą, ewangelia jest naszą busolą.

Dziękuję za rozmowę.

Agnieszka Gracz

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023