Więzienie za wręczanie róż i odradzanie aborcji – to jej codzienność. Czy znasz tę niezwykłą działaczkę pro-life?

Choć nie popełnia zbrodni – co więcej, walczy z nimi – to sądowe rozprawy i niemalże niekończące się aresztowania i przebywanie w więzieniach to dla niej wręcz codzienność. O kim mowa? Oczywiście o Mary Wagner.

Pochodząca z Kanady Mary Wagner to nieustępliwa i oddana sprawie obrończyni życia. Choć ma świadomość, że każda jej akcja może zakończyć się aresztowaniem i skazaniem na karę więzienia, nie rezygnuje, nie poddaje się. Wie bowiem, że jej cierpienie może oznaczać zmianę decyzji matki rozważającej aborcję. Tak więc naprawdę mówimy tutaj o walce o życie w najpoważniejszym tego słowa znaczeniu.

Niestety bowiem nikt kobietom oczekującym w kanadyjskich „klinikach” na dokonanie aborcji i zamordowanie dziecka nie powie, że są inne możliwości, że wbrew przekazowi wielu ośrodków medialnych, społecznych i politycznych pociecha wcale nie musi ginąć dla wygody matki i że „przerwanie ciąży” jest tak naprawdę przerwaniem ludzkiego życia. Życia niewinnego dziecka. Ich dziecka.

Skoro więc nikt nie powie im prawdy – wszak pracownikom przemysłu aborcyjnego zależy na własnych zyskach opartych o zbrodnie i fałsz – to owego zadania już od wielu lat podejmuje się Mary Wagner. Niestety nie dane jest jej bez problemów rozmawiać z matkami, które rychło mogą stać matkami dzieci zamordowanych – czy to na własne życzenie czy w wyniku presji podszytej załganą propagandą. Praktycznie każda akcja obrończyni życia kończy się interwencją policji.

Ktoś mało zapoznany z tematem mógłby jednak pomyśleć, że Mary Wagner demoluje „kliniki” czy atakuje słownie kobiety planujące aborcję. Nic bardziej mylnego! Kanadyjska pro-liferka przychodzi do placówek, modli się w ciszy, rozdaje kobietom białe róże, informuje je, że aborcja nie jest żadnym rozwiązaniem problemów a jedynie pogłębi trudności życiowe oraz wręcza ulotki informacyjne na ten temat. Często zdarza się, że w wyniku jej działań matki rozważające zabicie dziecka płaczą, co pokazuje, że wbrew feministycznym kłamstwom aborcja wcale nie „jest ok” i wywołuje potężne emocje, z traumą i problemami psychicznymi włącznie.

Za to wszystko Mary Wagner jest skuwana kajdankami i prowadzona do aresztów. Tam tygodniami czeka na procesy, w których zostaje skazywana. Skazywana za walkę ze złem. Mimo tego nie zniechęca się. Cały czas działa. Walczy o życie, dając natchnienie innym pro-liferom na całym globie. Jest inspiracją do zaangażowania w osobistą rozmowę z matkami planującymi podjęcie najgorszego rozwiązania. Przypomina ponadto, że walka z aborcją to walka duchowa. Istotnym elementem zaangażowania Mary Wagner jest bowiem modlitwa. Stąd też wielu obrońców życia – m.in. w USA, ale i w Polsce – organizuje modlitewne czuwania przed „klinikami”.

Kanadyjska działaczka pro-life to prawdziwy wzór ofiarności. O jej życiu opowiada m.in. film w reżyserii G. Brauna pt. „Nie o Mary Wagner” po raz kolejny wydany przez 3DOM – informuje prawy.pl. Poznanie biografii obrończyni życia z pewnością umocni i ugruntuje w świecie wartości każdego człowieka oddanego sprawie walki z aborcją.