26 kwietnia, 2024
15 lipca, 2021

W Australii zamykają cztery kliniki aborcyjne. Coraz więcej lekarzy odmawia abortowania dzieci nienarodzonych

(fot. zdjęcie ilustracyjne, unsplash, Jonathan Borba)

Organizacja Marie Stopes Australia ogłosiła zamknięcie czterech klinik aborcyjnych. Powodem są rosnące koszty utrzymania i trudności w znalezieniu lekarzy i pielęgniarek, którzy chcieliby przeprowadzać aborcje, informuje australijski ABC News.

Placówki aborcyjne w Rockhampton, Townsville i Southport w Queensland oraz Newcastle w Nowej Południowej Walii, które przeprowadzały około 500 aborcji rocznie zostaną zamknięte pod koniec lipca.

Jamal Hakim, dyrektor zarządzający Marie Stopes Australia, winę za zamknięcie klinik aborcyjnych zrzuca na negatywne nastawienie do aborcji oraz niechęć lekarzy i personelu medycznego do przeprowadzania aborcji.

Jednocześnie Hakim stwierdził, że rząd powinien aktywnie wspierać i promować aborcję, jako opiekę zdrowotną, a nie jedynie wspierać finansowo jej wykonywanie.

W ostatnim czasie wiele australijskich stanów przyjęło proaborcyjne prawa, a przeprowadzanie procedur jest finansowane z pieniędzy publicznych w ramach programu Medicare. Mimo to, coraz więcej lekarzy odmawia abortowania dzieci, a personel medyczny nie chce asystować przy aborcji. Kliniki mają wiele wakatów i często poszukują lekarzy.

Niektórzy aktywiści proaborcyjni naciskają również, aby zniesiono klauzulę sumienia dla lekarzy i wymagano od nich przeprowadzania aborcji.

Kłopoty MSI Reproductive Choices

Jak przypomina LifeNews, wokół organizacji było wiele skandali. W 2016 roku kontrole przeprowadzane w niektórych brytyjskich placówkach MSI Reproductive Choices wykazały nieprawidłowości w zakresie ochrony zdrowia kobiet. Z tego powodu na pewien czas zamknięto niektóre ośrodki aborcyjne.

The Telegraph informował również o przypadku zmuszania do aborcji niepełnosprawnej intelektualnie młodej kobiety. Personel medyczny miał również nakłaniać pacjentki do dokonywania aborcji, za co był premiowany.

Organizacja miała również spore kłopoty w Kenii, gdzie oskarżono ją „o dokonywanie setek nielegalnych, niebezpiecznych aborcji w Afryce”.

W 2017 roku oburzenie rodziców i społeczności miasta Kitui w Kenii wywołała wiadomość o aplikowaniu przez pracownice ośrodka długotrwałych środków antykoncepcyjnych nawet czternastoletnim dziewczynkom bez wiedzy i zgody rodziców. Natomiast w 2018 roku Niger nakazał zamknięcie wszystkich placówek Marie Stopes.

MSI Reproductive Choices ma główną siedzibę w Anglii i działa w 37 krajach, gdzie ma aż 600 placówek. Organizacja odnotowała w swoich raportach 4,8 miliona przeprowadzonych aborcji i tzw. usług opieki poaborcyjnej w 2018 roku. To prawie dwukrotnie więcej niż w 2012 roku. Dochód, jaki osiągnęła z procederu zabijania dzieci nienarodzonych sięga 361 milionów dolarów. Na początku tego roku kliniki zmieniły nazwę na MSI Reproductive Choices, chcąc zdystansować się od rasistowskich i eugenicznych poglądów swojej założycielki Marie Stopes.

AG/Lifenews.com

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023