27 kwietnia, 2024
23 października, 2021

Rodzice wytoczyli walkę z „ideologią trans” w brytyjskich szkołach podstawowych

(fot. unsplash.com/joshua-hoehne)

Nigel Rowe i jego żona Sally cztery lata temu walczyli przeciwko „ideologii trans” w szkole podstawowej swoich synów. Teraz podejmują działania prawne przeciwko rządowi Wielkiej Brytanii. 

Małżeństwo stara się o kontrolę sądową w sprawie odmowy ze strony Departamentu Edukacji. Rodzice apelowali o interwencję w ich sprawie oraz kwestionowali promocję przez organ państwowy „Wytycznych transpłciowych dla szkół Kornwalii” (Transgender Guidelines of Cornwall Schools).

Wytyczne te obejmują zezwolenie uczniom na wchodzenie do łazienek dla osób przeciwnej płci oraz uczenie dzieci w młodym wieku afirmacji zachowań nazywanych cross-dressing (zakładanie strojów przypisanych płci przeciwnej) oraz transgenderyzm (identyfikowanie się z płcią inną, niż ta urodzeniowa).

Państwo Rowe oskarżyli rząd brytyjski o to, że nie chroni ich synów oraz innych dzieci przed tymi ideologicznymi wytycznymi wdrażanymi w szkołach w całym kraju. 

Założenia wytycznych, które zostały opublikowane w 2015 roku przez kampanie na rzecz transgenderyzmu, zostały okrzyknięte wspaniałym sposobem na walkę z „transfobią” i tym były samym sukcesywnie wdrażane w kolejnych szkołach. Jak podaje Chrześcijańskie Centrum Prawne (Christian Legal Centre), Departament edukacji w 2018 roku pochwalił dokument.

W lipcu 2017 roku rodzice dostali wybór, że albo mogą zaakceptować transgenderyzm, albo zostaną okrzyknięci „transfobicznymi”. Stwierdzili, że nie są w stanie zaakceptować czegoś takiego, więc byli zmuszeni wypisać synów ze szkoły.

W rezultacie, już od czterech lata prowadzą edukację domową obojga swoich dzieci i wierzą, że zostali oczyszczeni z zarzutów, ponieważ szkodliwy wpływ ideologii trans w edukacji jest wciąż demaskowany – donosi Chrześcijańskie Centrum Prawne, która wspiera parę.

Rodzice wyjaśnili, że w 2015 roku chłopiec w klasie ich najstarszego syna zdecydował, że chce ubierać się i identyfikować jako dziewczynka, a szkoła traktowała go jako takiego.

Nie było żadnych konsultacji z innymi rodzicami. Nasz syn, podobnie jak inni, doświadczał trudności wynikających z rozpoczęcia życia szkolnego, a do tego zmagał się z sygnałami ze strony szkoły, że małe dzieci mogą zmieniać płeć. Uznaliśmy więc, że nie możemy dłużej pozwalać mu uczęszczać do tej szkoły – powiedziała Sally Rowe.

Podobna sytuacja powtórzyła się później, gdy ich młodszy syn poszedł do szkoły.

Podobna sytuacja powtórzyła się, gdy nasz najmłodszy syn miał 6 lat. Dziecko, również w wieku 6 lat, przychodziło do szkoły jednego dnia jako chłopiec, a innego dnia jako dziewczynka. (…) nasz syn przyszedł ze szkoły mówiąc, że jest zdezorientowany, bo dlaczego i jak chłopiec jest nagle od czasu do czasu dziewczynką! – opisał Nigel Rowe.

Małżeństwo podkreśliło, że postulaty ideologii gender są zdecydowanie sprzeczne z ich chrześcijańskimi poglądami. Niepokoi ich również zachęcanie dzieci do tego typu zachowań, szczególnie, że w wieku 6 lat (!) „nie są jeszcze wystarczająco stabilne emocjonalnie ani dojrzałe, aby podjąć decyzję zmieniającą życie”.

Dyrektorka szkoły, do której chodzili synowe państwa Rowe, powiedziała im, że może stracić pracę, jeśli nie będzie postępować zgodnie z wytycznymi.

Władze szkoły stwierdziły, że przyjęto zasady walki z tak zwanymi „zachowaniami transfobicznymi”, czyli np. odmowa wiary w to, że ktoś może zmienić swoją płeć. Dodano, że „nie wymaga [się] żadnych formalnych badań medycznych/psychologicznych ani raportów, gdy uczeń chce być traktowany jako transpłciowy”.

 

AM/ChristianPost.com

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023