Psucie sportu. Arsenal przyznaje, że ma… zbyt wiele białych piłkarek w drużynie

(Fot. unsplash.com/Frantzou Fleurine frantzou)

Doczekaliśmy się czasów, kiedy dla niektórych kibiców piłki nożnej ważniejsze od wyników jest to, jaki kolor skóry posiadają piłkarze lub piłkarki. Niektórym przeszkadza zbyt duża liczba białych w drużynie.

Taka sytuacja miała miejsce po opublikowaniu przez sekcję kobiecą angielskiego Arsenalu zdjęcia drużyny. Widzimy na nim uśmiechnięte zawodniczki w dobrze znanych kibicom piłki nożnej czerwono-białych strojach. Pod zdjęciem pojawiła się jednak lawina oskarżeń.

Internauci zaczęli zarzucać Arsenalowi, że w drużynie kobiecej jest… zbyt wiele białych piłkarek, a brakuje tych o ciemniejszym odcieniu skóry. Najbardziej smuci fakt, że klub przyznał, że kibice mają rację i skład drużyny kobiecej:

[…] nie odzwierciedla różnorodności istniejącej w klubie i społecznościach, które reprezentujemy.

Dodano, że dla klubu kluczowe jest zwiększenie udziału dziewcząt i młodych kobiet z różnych środowisk na poziomie juniorskim i wdrożono „specjalne środki”, których celem ma być poprawa dostępności.

Czy utalentowane, białe piłkarki muszą obawiać się o utratę miejsca w klubie tylko ze względu na ich kolor skóry? Wygląda na to, że tak. Zatem już nie tylko umiejętności i talent mogą grać główną rolę przy doborze zawodników, ale właśnie… kolor skóry?! Wyobraźcie sobie teraz państwo sytuację odwrotną – czy wówczas ktokolwiek mówiłby o zbyt małej różnorodności? Wielce wątpliwe. Polityczna poprawność posunięta do granic absurdu.