19 marca, 2024
25 sierpnia, 2021

Przykuwają dziecko z FAS łańcuchem? Sąsiedzi zaprzeczają, sąd umarza, ale sprawę zbada Prokuratura Krajowa

(PublicDomainPictures/pixabay.com)

Program „Alarm” emitowany przez Telewizję Publiczną opisał tragiczną historię 7-letniej niepełnosprawnej dziewczynki cierpiącej na alkoholowy zespół płodowy (FAS), która ma być – wedle podpartych nagraniami video relacji jednej z osób mieszkających z pobliżu – bita. To jednak nie wszystko, gdyż w sprawie pojawia się wątek przykuwana dziecka w piwnicy łańcuchem. Inni sąsiedzi zaprzeczają takim doniesieniom, a sąd rejonowy w Tarnowskich Górach umorzył postępowanie. To jednak nie koniec sprawy, gdyż przygląda się jej Prokuratura Krajowa.

Reportaż „Alarmu” – oprócz możliwych łańcuchów używanych w piwnicy – zwraca uwagę na drut kolczasty na ogrodzeniu domu. Czy w ten sposób rodzina próbuje uniemożliwić dręczonemu dziecku ucieczkę?

Rozmawiająca z „Alarmem” sąsiadka rodziny mówi, że dziecko kilkakrotnie uciekało. Z kolei na dowód przemocy stosowanej wobec dziewczynki cierpiącej na FAS prezentuje nagranie. Widać na nim bicie dziecka przez babcię, która dodatkowo miała straszyć 7-latkę przykuciem jej w piwnicy łańcuchem oraz biciem jej przez ojca pokrzywami.

Dziewczynka znajduje się pod opieką ojca, gdyż matce odebrano prawa rodzicielskie. FAS jest bowiem efektem spożywania alkoholu przez kobiety w ciąży. Według „Alarmu” ojciec natomiast pracuje, choć winien opiekować się dzieckiem – w tym celu otrzymuje stosowne świadczenie. Dlatego też niepełnosprawną 7-latką zajmuje się babcia.

Rok temu ktoś anonimowo poinformował o sprawie Ośrodek Pomocy Społecznej. Sprawa w końcu trafiła do sądu. Niestety „sąd uznał, że… były to dopuszczalne metody wychowawcze, zaś kary wymierzane przez ojca jedynie przekraczają władzę rodzicielską. Vanessa właśnie wróciła z rodziny zastępczej do domu, w którym była dręczona” – podaje portal tvp.info.

W materiale zaprezentowano próbę rozmowy dziennikarki z babcią oraz ojcem dziecka. Kobieta mówi o wymysłach, ale nie chciała rozmawiać – podobnie mężczyzna, który ani słowem nie skomentował pytań. Nieco bardziej rozmowni są inni mieszkańcy wsi znajdującej się od Tarnowskimi Górami: bronią mężczyzny. Natomiast sąsiadka alarmująca media i opiekę społeczną zauważa, że to standardowa sytuacja: przed kamerą ludzie twierdzą, że nie wiedzą o niczym złym.

Wobec dziecka stosowana była przemoc, stosowane było też pozbawienie wolności w ten sposób, że dziecko było wiązane przy pomocy łańcucha – mówi natomiast Anna Szymocha-Żak z Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach.

Sprawa wiązanej łańcuchem i bitej dziewczynki będzie miała ciąg dalszy. Prokuratura Krajowa zapowiedziała przeanalizowanie tej historii – informuje serwis TVP Info.

MWł/tvp.info

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 1

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023