27 kwietnia, 2024
3 stycznia, 2023

Pierwszy otwarcie „niebinarny” wikariusz w Kościele Anglikańskim. Ma żonę i dzieci, a „objawienia” doznał podczas lektury Biblii

(fot. Faceebook/LeedsLive)

Kościół Anglikański ma swojego pierwszego otwarcie „niebinarnego” wikariusza. Bingo Allison deklaruje, że jest osobą „gender-queer” i opowiada o „objawieniu”, którego doznał siedem lat temu, podczas lektury Pisma Świętego.

Bingo Allison wychowywał się w bardzo wierzącej rodzinie i wpajane mu wartości były, jak sam to opisuje, bardzo konserwatywne i tradycyjne. Nauczono go także, że zachowania homoseksualne są grzechem i nie są dopuszczalne. To postrzeganie zmieniło się jednak, gdy Allison był już dorosły i odbywał formację przygotowującą do bycia duchownym w Kościele Anglikańskim. Co ciekawe, takie wnioski mężczyzna wysnuł bezpośrednio z Pisma Świętego.

Czytając Księgę Rodzaju i biblijną historię pierwszych ludzi, doszedł on do wniosku, że:

w Bożym akcie stworzenia jest przestrzeń na zmianę i transformację, a to, że zostałeś stworzony w określony sposób, nie oznacza, że nie możesz żyć inaczej.

 

 „Oświecenie” co do własnej tożsamości jako osoby „niebinarnej” było jednak poprzedzone trwającym latami procesem stopniowego dochodzenia do akceptacji osób identyfikujących się ze społecznością LGBT. Spotkania z takimi osobami, które jednocześnie określały się jako chrześcijanie, zmieniło restrykcyjne spojrzenie mężczyzny.

Moje poglądy były oczywiście bardzo tradycyjne i konserwatywne. Niektórzy mogliby je wręcz określić mianem bigoterii i było w tym wiele ignorancji i różnicowania ludzi. Nie zajmowałem się czerpaniem nauki z ich doświadczeń. Zdecydowanie było we mnie dużo zaprzeczania, w tym również dużo zaprzeczania temu, jak mogą identyfikować się inne osoby – wspomina Bingo Allison.

Stanowi to chyba świetną ilustrację faktu, że – jak wskazują badania – ogromny wpływ na akceptację osób deklarujących się jako homoseksualne ma właśnie to, czy znamy kogoś takiego osobiście. Emocjonalny stosunek, jaki wiąże się z taką znajomością, znacząco utrudnia chłodną ocenę sytuacji i poddanie jej osądowi z punktu widzenia moralności.

Jednak jego comming out przed rodziną nie był łatwy. Mężczyzna jest żonaty i na trójkę dzieci. Przyjęcie faktu, że Bingo Allison deklaruje się jako osoba „niebinarna”, było trudne zwłaszcza dla jego żony. Jak mówi:

oczywiście sądzisz, że osoba, którą poślubiasz, to w stu procentach hetero-mężczyzna, a później okazuje się, że sprawy są znacznie bardziej skomplikowane.

Mężczyzna wierzy jednak, że nie jest to nieakceptowalna czy podważająca ważność małżeństwa zmiana, bo przecież poślubiamy nie tylko osobę, którą w tej chwili jest nasz współmałżonek, ale także tę, którą stanie się w przyszłości.

I z jednej strony należy przyznać mu w tym względzie rację, bo zawierając małżeństwo, ślubujemy miłość aż do śmierci, musimy więc zdawać sobie sprawę, że przez ten czas wiele w osobowości czy sposobie bycia naszego małżonka może się zmienić. Ale chyba jednak nie dotyczy to tak fundamentalnych cech jak płeć czy tożsamość. To w końcu trochę wprowadzenie w błąd co do tego, kogo w ogóle poślubiamy, a w tym względzie trzeba mieć pełną świadomość.

Znacznie łatwiej poszło za to z ujawnieniem się wobec dzieci. Pociechy Bingo Allisona i jego żony są jeszcze małe i jak twierdzi ojciec, najpierw zostały przygotowane do jego comming outu, ponieważ rodzice opowiadali im, kim są osoby „transpłciowe” czy „niebinarne”. Koniec końców więc bez większych trudności przyjęły, że ich ojciec jest osobą „niebinarną” i nie identyfikuje się w pełni jako mężczyzna.

Allison opowiada także, że został pozytywnie przyjęty ze swoją nową „tożsamością” w swojej wspólnocie. Większość osób zareagowała na jego ujawnienie się z dużą otwartością, choć jak wspomina, dla części współpracowników było to trudne, ponieważ Bingo był pierwszą osobą „transgender”, z którą mieli okazję współpracować.

Obecnie mężczyzna posługuje jako wikariusz w Liverpoolu, a jego diecezja robi bardzo wiele, by wspierać i umacniać osoby LGBTQ, co przyjmuje z wielką radością.

Według niego jednak chrześcijaństwo historycznie winne jest priorytetyzowaniu opinii tylko „bogatych, białych, heteroseksualnych i cisgender [czyli utożsamiających się ze swoją biologiczną płcią], w pełni sprawnych, neurotypowych mężczyzn”. Przyczyną jest zapewne to, że w Kościele Katolickim, nie licząc więc protestanckich odłamów chrześcijaństwa, kapłanami mogą zostawać tylko mężczyźni o zdrowej tożsamości płciowej i uporządkowanej seksualności, a historycznie największy rozwój chrześcijaństwa miał miejsce w Europie, którą zamieszkiwali w większości biali ludzie. Być może jednak dla Bingo Allisona nie jest to wystarczający powód, ale wciąż jakaś „wina”.

Jednakże zdaniem mężczyzny interpretowanie Biblii tylko z takiej perspektywy, bez wzięcia pod uwagę tego, że inne osoby mogą inaczej odczytywać zawarte w niej słowa, jest krzywdzące.

Uprzedzenia, które to tworzy, powodują, że wykluczamy każdego, kto do tego nie pasuje, z możliwości zaangażowania się w pełni w lekturę Biblii, i często prowadzą kościół do przeoczenia życiowej perspektywy płynącej z innych jej interpretacji – mówi.

Ta, niesprawiedliwa zdaniem anglikanina, ścisła interpretacja, wynika zaś stąd, że Kościół uznaje istnienie obiektywnej prawdy, niezależnej od osobistych doświadczeń czy poglądów. Również i to jednak chyba tak bardzo nie pasuje do dzisiejszego świata, że jedyną słuszną drogą, także w kościołach protestanckich, a więc chrześcijańskich, wydaje się być absolutny relatywizm.

Bingo Allison zajmuje się obecnie szeroko pojętą promocją i „uświadamianiem” na temat „transgenderyzmu” w mediach społecznościowych, gdzie zamieszcza m.in. swoje zdjęcia w kobiecych strojach i makijażu, opatrzone podpisami, w których oznajmia, że:

Jezus kocha błyszczące cienie do powiek.

Odwiedza także ze swoimi wykładami szkoły i jak sam twierdzi, jest zachwycony tym, jak wielka jest otwartość młodych ludzi. To jednak nie powinno chyba nikogo szczególnie dziwić, biorąc pod uwagę, jak wielkiej indoktrynacji ­poddawane są od lat dzieci i młodzież. Sam Bingo Allison zresztą wydatnie przykłada do tego rękę.

AAG/www.DailyMail.co.uk

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023