KE przestała się zajmować tematem „stref wolnych od LGBT”. Tęczowe środowiska są niepocieszone

26 stycznia oficjalnie zamknięte zostało postępowanie naruszeniowe, które prowadziła Komisja Europejska w sprawie rzekomych „stref wolnych od LGBT”. O sprawie poinformował serwis OKO.press.
Jak czytamy, 8 lutego Warszawę odwiedził unijny komisarz ds. miejsc pracy i polityki socjalnej. Nicolas Schmit przyznał, że Polska wymieniała w tej sprawie maile z UE i odpowiedzi wysyłane przez Polskę uznano za „zadowalające”.
Sprawę rzecz jasna krytykują środowiska LGBT. Rozczarowania nie kryje aktywista Atlasu Nienawiści Jakub Gawron, który stwierdził, że Komisja tym samym „rezygnuje z nacisku na rząd” jeśli chodzi o rzekome „strefy anty-LGBT”.
Polska odpowiadając w kwestii zarzutów na temat „stref” podkreśliła, że samorządu podejmowały swoje uchwały korzystając z wolności słowa, na dodatek należy odróżnić system poglądów od społeczności LGBT. Rząd w swojej odpowiedzi dodał:
Był to element debaty publicznej, który ani nie tworzy, ani nie wpływa na obowiązujące prawo. Zasadniczym celem tych uchwał było podkreślenie znaczenia i poparcia dla chronionych konstytucyjnie praw rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Podkreślono, że zapewnia ona rodzicom prawo do wychowania dzieci i zapewnienia im nauczania moralnego zgodnego z własnymi przekonaniami, a realizacja wspomnianych norm nie wpływa na stosowanie zasady braku dyskryminacji.
ds/oko.press,wpolityce.pl
Dodaj komentarz