“GW” poruszona kwestią usypiania zwierząt. Zabijaniem nienarodzonych tak się nie przejmują!

„Gazeta Wyborcza” wielokrotnie już udowadniała, że w kwestii zabijania dzieci nienarodzonych stoi po stronie źle pojętego „prawa wyboru”. Smuci ją jednak problem usypiania chorych zwierząt.
W „DF” opublikowany został reportaż, w którym pochylono się nad problemem weterynarzy, którzy nie radzą sobie z wyżej zaznaczonym problemem.
Musiałam uśpić sukę w ciąży wraz z całym miotem. Klienta nie było stać na cesarkę. We własnej lecznicy rozłożyłabym płatność na raty, ale dla właścicieli tej przychodni ważne były tylko cyferki. Uśmiercanie zostawiono mnie
– mówi weterynarz cytowana przez magazyn.
Przyznała, że „pękła”, kiedy jednego dnia zmuszona była do uśpienia dziewięciu zwierząt.
Tekst skomentowała była gdańska radna PiS Joanna Cabaj. Wskazała ona na szokujący rozdźwięk między podejściem do zwierząt i ludzi prezentowanym przez „GW”. Choć uśmiercanie zwierząt z całą pewnością musi być traumatycznym przeżyciem dla weterynarzy i trudno to kwestionować, zaskakująca jest właśnie wspomniana przez polityk dysproporcja.
Chore, w jakim kierunku zmierza świat?!
– komentuje polityk, udostępniając fragment wpisu „Gazety Wyborczej” na Facebooku.
News Gazety Wyborczej:
…”Weterynarze myślą o samobójstwie. Ja pękłam gdy musiałam wykonać dziewięć eutanazji”…Natomiast zabicie dziecka w łonie matki to
– wolność wyboru
– moje ciało moja sprawa
– prawa kobiet
– zabieg kosmetycznyChore, w jakim kierunku zmierza świat?! pic.twitter.com/c4cWDdu96Y
— JOANNA CABAJ Gdansk (@CabajJoanna) June 26, 2021
ds/Wyborcza.pl,Twitter
Dodaj komentarz