George Weigel: Kościół musi być kontrkulturą

(Zrzut ekranu z youtube.com/George Weigel on The German Synodal Way | EWTN News In Depth, 21.10.2022)

„Zło naszych czasów polega przede wszystkim na pewnego rodzaju degradacji, czy wręcz ścieraniu na proch, fundamentalnej wyjątkowości każdej osoby ludzkiej” – pisał w roku 1968 kardynał Karol Wojtyła. Słowa przyszłego św. Jana Pawła II przytoczył George Weigel, wspominając że zaraz po Soborze Watykańskim II potrafił dostrzec zagrożenia dla cywilizacji, które trudne były w tamtym czasie do wyobrażenia.

Filozof i teolog w trakcie zorganizowanej przez Instytut Kultury św. Jana Pawła II prelekcji „Jan Paweł II, prymat kultury a współczesne wojny kulturowe” mówił między innymi o encyklice papieża Polaka „Centesimus Annus” z początku lat 90-tych. Wspomina, że w kolejnej dekadzie przez Europę Środkowo-Wschodnią przeszła rewolucja sumienia.

Biograf św. Jana Pawła II stwierdził, że świeżo upieczony kardynał Karol Wojtyła potrafił już krótko po Soborze Watykańskim II trafnie zdiagnozować konieczność obrony chrześcijańskiej antropologii przed zagrożeniem, jakim jest atak i destrukcja pojęcia „natury ludzkiej”.

W cytowanym już na wstępie fragmencie listu skierowanego do przyjaciela Wojtyły, Henriego de Lubaca, mówi on o złu, które przejawia się przede wszystkim w porządku metafizycznym. Dodał:

Takiej dezintegracji, będącej niekiedy zaplanowanym celem ideologii ateistycznych, musimy przeciwstawić się nie tyle sterylnymi polemikami, ile pewną „rekapitulacją” nienaruszonej tajemnicy osoby .

Weigel zauważa, że choć upadł komunizm, będący wówczas największym zagrożeniem, dziś mamy do czynienia z niezliczonymi zagrożeniami dla ludzkiej natury. One również kwestionują niezbywalną godność ludzką oraz nieskończoną wartość każdego ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci – mówił Weigel. Wspominając także widoczność tego podejścia w działaniach Hamasu wobec Izraela czy Putina wobec Ukraińców, filozof powiedział, że w obliczu ataku na humanum i cierpienia jakie powoduje:

Kościół jako kultura nie ma innego wyjścia, jak tylko być kontrkulturą. Być kulturą reformującą kontrkulturę, która oferuje ludzkości szlachetniejsze spojrzenie na samą siebie poprzez ewangelię.

ds/vaticannews.va/pl

Udostępnij