Francuska Akademia Medyczna ostrzega przed blokerami dojrzewania oraz terapiami „zmiany płci” u dzieci

Przypomniano o wielu negatywnych skutkach terapii hormonalnej i chirurgicznej. Szczególnie ze względu na to, że ilość żądań „zmiany płci”, jest „zjawiskiem na miarę epidemii”.

Francuska Akademia Medyczna, niezależne, ale oficjalne stowarzyszenie medyczne, ostrzegła przed niebezpieczeństwami związanymi z przepisywaniem dzieciom i nastolatkom środków blokujących dojrzewanie oraz podejmowaniem nieodwracalnych kroków, takich jak ingerencje chirurgiczne, aby umożliwić im „zmianę płci”.

W oświadczeniu opublikowanym pod koniec ubiegłego miesiąca nie zakwestionowano „leczenia transpłciowości” jako takiego.

Zjawisko zdefiniowano jako „silne poczucie, trwające dłużej niż 6 miesięcy, identyfikacji z płcią inną niż przypisana przy urodzeniu. Poczucie to może powodować znaczące i długotrwałe cierpienie, które może prowadzić do ryzyka samobójstwa”.

Francuscy lekarze byli na tyle zaniepokojeni tym, co robi się dzieciom i młodzieży, że przypomnieli o wielu negatywnych skutkach terapii hormonalnej oraz ingerencjom chirurgicznym w rozwijających się przecież jeszcze organizmach.

We Francji stosowanie blokerów hormonalnych lub podawanie hormonów płci przeciwnej jest legalne w każdym wieku, pod warunkiem, że dziecko lub nastolatek uzyska zgodę rodziców.

Akademia przypomniała jednak, że „przy ich stosowaniu wymagana jest największa powściągliwość, biorąc pod uwagę skutki uboczne, takie jak wpływ na wzrost, kruchość kości, ryzyko bezpłodności, konsekwencje emocjonalne i intelektualne, a u dziewcząt objawy przypominające menopauzę”.

Jeśli chodzi o zabiegi chirurgiczne, zwłaszcza mastektomię, która jest dozwolona we Francji od 14. roku życia, oraz zabiegi dotyczące zewnętrznych narządów płciowych, należy podkreślić ich nieodwracalny charakter – dodała Akademia.

Akademia szczególnie przestrzegła przed „uzależniającym charakterem” portali społecznościowych, które mogą prowadzić młodzież do poczucia dyskomfortu w stosunku do własnej tożsamości.

U dzieci i młodzieży należy zachować dużą ostrożność medyczną, biorąc pod uwagę wrażliwość, zwłaszcza psychologiczną, tej populacji oraz wiele niepożądanych skutków, a nawet poważnych powikłań, jakie mogą wywołać niektóre z dostępnych terapii. W tym kontekście należy przypomnieć niedawną decyzję (z maja 2021 r.) Szpitala Uniwersyteckiego Karolinska w Sztokholmie o zakazie stosowania blokerów hormonalnych – napisano w oświadczeniu.

Francuska Akademia Medyczna zwróciła uwagę na swoistą „epidemię” młodzieży, która zgłasza się do lekarzy o stwierdzenie u nich tzw. dysforii płciowej. 

W 2003 r. Królewski Szpital Dziecięcy w Melbourne zdiagnozował dysforię płciową tylko u jednego dziecka, podczas gdy obecnie leczy ich prawie 200 – dodano.

W oświadczeniu zauważono, że za tę sytuację może odpowiadać „większa akceptacja społeczna” tego, co obecnie zwykło się nazywać „identyfikacją trans”, ale zwrócono także uwagę na „epidemiczne” rozprzestrzenianie się „złego samopoczucia”, prowadzące do „pojawiania się przypadków lub nawet skupisk w najbliższym otoczeniu” młodych ludzi, którzy przedstawiają się jako „transpłciowi”.

Niezbędne jest zapewnienie przede wszystkim wsparcia medycznego i psychologicznego tym dzieciom lub nastolatkom, ale także ich rodzicom, zwłaszcza że nie istnieje żaden test pozwalający odróżnić „strukturalną” dysforię płciową od przejściowej dysforii w okresie dojrzewania – podkreślili lekarze.

Zwrócono uwagę na rosnącą liczbę osób, które po przejściu nieodwracalnych operacji i terapii hormonalnych w celu „zmiany płci”, chcą po pewnym czasie wrócić do biologicznej płci. Często zauważają, że ich stan wynikał z problemów psychicznych lub nieuporządkowanych traum. 

AM/LifeSiteNews.com