Czarzasty straci stanowisko przez flagę LGBT? Terlecki zabrał głos

(Screenshot Youtube - Janusz Jaskółka)

Posłowie Konfederacji na początku tego miesiąca zebrali podpisy pod wnioskiem o odwołanie Włodzimierza Czarzastego z funkcji wicemarszałka Sejmu. Chodzi oczywiście o położenie przez polityka tęczowej flagi na pulpicie marszałka w ramach protestu przeciwko projektowi „Stop LGBT”. Wicemarszałek Ryszard Terlecki zabrał głos w sprawie procedowania wniosku.

Sytuacja, o której mowa, miała miejsce pod koniec ubiegłego miesiąca. Posłowie debatowali wówczas nad projektem „Stop LGBT”. Założono w nim wprowadzenie zakazu organizowania chociażby Marszów Równości.

Głos zabrał wówczas Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina. Jego słowa odbiły się szerokim echem. Mówił on o „marszu po władzę” LGBT, który przyrównał do takiegoż marszu w przypadku NSDAP w latach trzydziestych ubiegłego wieku.

Pierwsze homoseksualne komando powstało w łonie nazistowskiej partii w latach 30-tych – mówił też Kasprzak.

Czarzasty, komentując jego słowa ocenił, że to „najbardziej obrzydliwe wystąpienie w Sejmie”, jakie było mu dane usłyszeć. W ramach protestu położył przed sobą wspomnianą flagę.

To ten gest sprawił, że posłowie Konfederacji domagają się odwołania wicemarszałka. Pod wnioskiem podpisali się też politycy PiS i Solidarnej Polski. Ryszard Terlecki, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, poinformował, że wniosek nie będzie procedowany w trakcie najbliższego posiedzenia. Być może stanie się to na początku grudnia. Dodał też, że w PiS brak jest jednomyślności, jeśli chodzi o głosowanie w tej kwestii. Przyznał on jednak, że Czarzasty „troszkę przesadził”.

ds/PAP

Udostępnij