„16 lat czekaliśmy na dziecko”. Świadectwo Czesławy
„Długo modliłam się o potomstwo, którego nie mogliśmy się z mężem doczekać. Minęło 16 lat od naszego ślubu, ja byłam coraz starsza” – mówi Czesława. Lekarze nie dawali małżonkom nadziei na poczęcie dziecka, a z wiekiem szans praktycznie nie było. Czesława poprosiła założyciela Księży Marianów o wstawiennictwo.
Papczyński był dzieckiem ocalonym w łonie matki przed śmiercią. Będąc w dość zaawansowanej ciąży jego matka zmuszona byłą wyruszyć do sąsiedniego miasta. Jedyną drogą była przeprawa przez Dunajec. Jednak w trakcie przeprawy pojawiła się burza i wydawało się, że łódź na rzece przewróci się wraz z pasażerami, którzy na niej byli. Młoda kobieta w ciąży prosiła Boga o ocalenie i zawierzyła swoje dziecko Bogu i Maryi. Oboje ocaleli i, mając w sercu tą łaskę, matka wychowywała swojego syna, który wybrał drogę powołania zakonnego.
Wiele świadectw potwierdza, że już za życia o. Papczyński upraszał u Boga uzdrowienie i wiele łask, tym, którzy do niego przychodzili. Miał w sercu pragnienie, by także w ten sposób modlić się do Boga o ocalenie innych, bo i On go ocalił przed śmiercią, dlatego też tak wiele kobiet, które pragną mieć dzieci w modlitwie prosi go wstawiennictwo.
Jedną z nich była Czesława.
Bardzo długo modliłam się o potomstwo, którego nie mogliśmy się z mężem doczekać. Minęło 16 lat od naszego ślubu, ja byłam coraz starsza – opisuje.
Od jednego z kapłanów, swojego wujka, otrzymała obrazek z wizerunkiem o. Stanisława Papczyńskiego. Na jego odwrocie była nowenna. Małżonkowie zamówili również Mszę świętą w intencji beatyfikacji założyciela Księży Marianów.
Wkrótce zaszłam w ciążę i dziewięć miesięcy później urodziłam córeczkę, która obecnie ma 5 lat. Chowa się dobrze i po długich latach bezowocnego starania się o dziecko, jest dla nas prawdziwą pociechą. Cud narodzin naszej córki uważam za łaskę i jestem przekonana, że wstawił się za nami Ojciec Stanisław Papczyński – wyznaje.
Papczyński dołączył do grona świętych i błogosławionych. Jednym z niewytłumaczalnych z medycznego punktu widzenia uzdrowień zaaprobowanych przez odpowiednie komisje kościelne, było ożywienie nienarodzonego dziecka w łonie matki.
Dziś sanktuarium w Mariankach w Górze Kalwarii, gdzie zostało złożone jego ciało, przyjeżdżają rodzice, którzy bezskutecznie starają się o potomstwo. O. Papczyński oręduje za nimi, upraszając im łaskę rodzicielstwa.
AG/papczynski.pl
Dodaj komentarz