„Zwykły ojciec niezwykłych dzieci”: Takie dzieci zmieniają świat na lepszy!

#niepełnosprawność #ochrona rodziny #ochrona życia #ojciec #ojcostwo #pro-life #rodzina #świadectwo #zespół Downa

(fot. facebook.com/tataniezwyklychdzieci, Zwykły tata niezwykłych dzieci)

„Bałem się, bardzo się bałem. Ale nie dopuszczaliśmy z żoną aborcji” – powiedział pan Dariusz Zelga, opowiadając o tym co czuł, gdy na wczesnym etapie ciąży razem z żoną dowiedzieli się, że ich córka może urodzić się z zespołem Downa. Dziś jest ojcem piątki dzieci i jak sam przyznaje – nie czuje się bohaterem.

Poza córką, która urodziła się z zespołem Downa, pan Dariusz wychowuje razem z żoną także syna z głębokim autyzmem. Mówi o sobie „Zwykły ojciec niezwykłych dzieci” – tak nazwał swój profil na Facebooku. Choć jak sam przyznał, na początku pojawił się strach – dziś cieszy się z tego, jak wiele światła do jego życia wnoszą właśnie te dzieci.

Nigdy bym nie wpadł na to, że mimo tego, że autystyczny brat mocno ugryzie, to po kilku chwilach można do niego nie czuć żadnej urazy i dalej się z nim bawić – powiedział tata pięcioletniej Oli i trzyletniego Kubusia w rozmowie z serwisem Aleteia.

Dzielny tata dziś dziękuje Bogu za swoje dzieci, które uczą go miłości, a także cierpliwości. Nie chce myśleć o sobie jako o bohaterze, ale wprost dodaje, że chciałby aby inni uczyli swoje zdrowe dzieci odpowiedniego reagowania na osoby chore. Dodał, że sam jest ze swoich pociech bardzo dumny.

Takie reakcje zdarzają się też niestety wśród dorosłych:

My już się przyzwyczailiśmy, ale ludzie nas otaczający tego nie wiedzą. Myślą sobie, że Kuba jest niegrzecznym chłopcem i nie potrafi się odpowiednio zachować.

O co „Zwykły ojciec niezwykłych dzieci” prosi Boga na każdej Mszy i w modlitwie? O zdrowie dla dzieci, ale także o to, aby świat był gotowy na moment, w którym jego dzieciom zabraknie rodziców. Ufa, że tak się właśnie stanie. Swojego bloga prowadzi między innymi po to, aby inni nie obawiali się tego, co będzie, gdy urodzi się dziecko z zespołem Downa.