25 kwietnia, 2024
12 października, 2022

Wykorzystywanie seksualnie. Jak chronić dzieci? To wielkie zadanie dla rodziców!

(fot.pixabay.com/educadormarcossv)

Często słysząc o przypadkach krzywdzenia dzieci zastanawiamy się jak to możliwe, że nikt nie dostrzegł problemu. Psycholog Ewa Kusz z Centrum Ochrony Dziecka w rozmowie z portalem pl.alateia.org zauważa, że najmłodsi doświadczeni przemocą seksualną bardzo rzadko mówią wprost o tragedii. Można jednak dostrzec pewne symptomy i reagować. To zadanie dla rodziców!

W rozmowie z Alateią Ewa Kusz zauważa, że pojawiające się w sieci agresywne komentarze podważające wiarygodność zeznań i świadectw tylko z powodu ich czasowej odległości są niesprawiedliwe i często zupełnie nieuzasadnione.

Jeśli dorosły nie rozpozna komunikatu dziecka o molestowaniu (a ono często nie komunikuje tego wprost), to takie dziecko zaczyna myśleć, że jego przeżycia są nieistotne, że dorosły mu nie uwierzy, a więc nie ma sensu nikomu więcej o tym mówić. Nie robi więc tego przez kolejne pięć, dziesięć czy… dwadzieścia lat – zauważyła terapeutka.

Podkreśla też, że powrót do trudnej przeszłości jest bolesnym wydarzeniem i wiąże się z rozmaitymi wydarzeniami życiowymi.

W życiu ofiary musi wydarzyć się coś, co sprawi, że będzie gotowa ponownie to przeżyć i opowiedzieć o tym, co przeszła. Jeśli w dzieciństwie nie było natychmiastowej reakcji na jej komunikat, to takie doświadczenie może zostać zupełnie wyparte albo zablokowane wiele, wiele lat – powiedziała. 

Dalej zastępca dyrektora Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie wymienia kwestie, na które winni być uczuleni rodzice i inni bliscy dziecka. Dziecko nie powie bowiem o swojej krzywdzie wprost, a jeśli jest bardzo małe, to nie powie w ogóle.

Dziecko może na przykład, wzbraniać się przed pójściem do jakiegoś konkretnego miejsca. Owszem, nie każda niechęć do wyjścia z domu jest tożsama z tym, że dziecku dzieje się krzywda seksualna. Warto jednak zwrócić uwagę na to, dlaczego tak się dzieje. (…) Zawsze warto spróbować dostrzec „tło” takiego zachowania. To może być coś, co stanowi dla dziecka dużą trudność. Innym sygnałem może być to, że do tej pory dziecko zachowywało się zwyczajnie, a nagle np. zaczyna się chować, uciekać, albo regresować do poprzedniego okresu życia. W takiej sytuacji warto zwiększyć czujność. Komunikatami świadczącymi wprost o wykorzystaniu seksualnym mogą być choroby weneryczne, problemy układu rozrodczego i/lub moczowego bądź ciąża – wskazała. 

Ekspert ubolewa także nad brakiem rozmów w polskich domach o kwestiach intymnych. Tymczasem uczulanie dziecka na pewne kwestie i zagrożenia może stanowić najlepszy sposób ochrony przed przestępcami seksualnymi. Nie chodzi tu jednak o lansowaną przez lewicę demoralizującą pseudoedukację seksualną, ale odpowiedzialne i dostosowane do wieku dziecka komunikaty informujące np. że nikt (poza lekarzem w trakcie badania i rodzicem podczas pielęgnacji) nie może dotykać pewnych obszarów ciała.

Osobną kwestią jest złożoność problemu wykorzystywania seksualnego, które może mieć różne oblicza i nie zawsze oznacza gwałt. Zawsze jednak jest krzywdą i traumą, którą należy przepracować, a im szybciej ofiara zacznie radzić sobie z bolesnym doświadczeniem, tym większa szansa na przezwyciężenie problemu i zagojenie się ran. Kluczowe w tym jest zrozumienie, że ofiara nie jest winna tragedii, która ją spotkała. Rolą dorosłych jest natomiast wysłuchać.

Wysłuchać, uwierzyć i przyjąć. Nie starać się weryfikować faktów pod kątem prawdy – to rola organów ścigania. Nie wolno dopytywać o szczegóły, bo nie chodzi o zaspokojenie ciekawości, ale o danie ofierze przestrzeni na swobodne powiedzenie tego, co chce nam przekazać. Dobrze zapewnić taką osobę, że jesteśmy obok i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc. Warto też dopytać, jakie są jej oczekiwania i w jaki konkretnie sposób możemy jej tej pomocy udzielić – powiedziała Ewa Kusz.

Psycholog tłumaczy też dlaczego nie wolno zatrzymywać takiej wiedzy dla siebie oraz obiecywać dziecku przyjęcia tego typu postawy.

Należy od razu wyjaśnić ofierze, dlaczego nie możemy zachować tego, co usłyszeliśmy, dla siebie. Można zapewnić, że powiemy wyłącznie tym, którzy powinni się dowiedzieć – nikomu więcej. Musi jasno wybrzmieć, że jesteśmy po stronie dziecka, a przekazujemy tę informację dla jego dobra, by uzyskać potrzebną pomoc – zauważyła terapeutka.

MWł/pl.alateia.org

 

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023