Wspomagane samobójstwo stanowi o wiele większe zagrożenie dla biednych, niepełnosprawnych oraz dla mniejszości, ostrzegają specjaliści

Legalizacja wspomaganego samobójstwa w Massachusetts miałaby nieproporcjonalny wpływ na biednych, niepełnosprawnych i społeczności osób o innym kolorze skóry, powiedziała grupa lekarzy i działaczy na rzecz niepełnosprawnych.
Ustawa End of Life Options Act („ustawa o opcjach końca życia”) pozwoliłaby lekarzom na przepisywanie śmiercionośnych leków pacjentom, którym pozostało sześć lub mniej miesięcy życia. Projekt jest wzorowany na podobnym akcie prawnym z Oregonu.
Podczas konferencji prasowej w czwartek, 30 września, głos zabrała między innymi dr Laura Petrillo, lekarz opieki paliatywnej, która pracowała w Kalifornii przed przeniesieniem się do Massachusetts. Stwierdziła ona, że wspomagane samobójstwo w Kalifornii spowodowało „dramatyczną zmianę w sposobie praktykowania medycyny” oraz „głęboko wpływa na wszystkich zaangażowanych”.
Zdecydowana większość pacjentów prosi o [wspomagane samobójstwo], aby mieć absolutną kontrolę nad momentem śmierci – podkreśliła Petrillo. Powodem nie jest, jak twierdzą zwolennicy legalnej eutanazji, ból lub inne czynniki.
Lekarz dodała, ludzie, którzy doświadczyli złego traktowania przez system medyczny – biedni, niepełnosprawni i ludzie kolorowi – „czują, że ich życie jest zagrożone przez prawo takie jak to”.
Głos zabrali sami zainteresowani
John B. Kelly, aktywista i pisarz zajmujący się prawami osób niepełnosprawnych z Bostonu, zwrócił uwagę na prawidłowość w poparciu dla legalizacji dostępu do wspomaganego samobójstwa.
Kelly zauważył, że w 2012 roku „bogate, bielsze miasta” głosowały za legalizacją wspomaganego samobójstwa w Massachusetts, podczas gdy miasta klasy robotniczej i miasta z przewagą mniejszości były przeciwne projektowi.
Chodzi o ucieczkę od „egzystencjalnego niepokoju”, którego doświadczają niektórzy ludzie zależni od innych, czujący się niegodni i jak ciężar – podkreślił Kelly.
Zamiast wspomaganego samobójstwa, Kelly zasugerował, że Massachusetts powinno finansować opiekę domową dla pacjentów, „aby nikt nie musiał polegać na nieopłacanych opiekunach i znaleźć się w sytuacji, gdzie jedyną perspektywą jest dom opieki lub wspomagane samobójstwo”.
Kelly, który jest dotknięty porażeniem czterokończynowym wyznał, że dla niego i innych osób z ciężką niepełnosprawnością, „jakość życia” to „najbardziej przerażające słowa w języku angielskim”.
Te prawa promują spisywanie ludzi na straty jako mających zbyt niską jakość życia – zaznaczył Kelly.
Stephanie Packer, kobieta z Kalifornii chora na twardzinę skóry, opowiedziała o tym, jak odmówiono jej pokrycia kosztów leczenia choroby przez program pomocy socjalnej. Zaoferowano jej jednak medykamenty potrzebne do dokonania samobójstwa, za dopłatą w wysokości zaledwie 1,20 dolara.
Nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są te przepisy – podkreśliła Parker, dodając, że jej firma ubezpieczeniowa uznała, że „taniej” będzie, jeżeli umrze.
Kobieta podkreśliła, jak ogromną rolę grają w całej sprawie kwestie finansowe. Powiedziała, że władze stanu Kalifornia analizowały oszczędności, jakie przyniesie im finansowanie środków śmiercionośnych, zamiast opieki paliatywnej. Dodała, że z tego powodu „głosy pacjentów są uciszane”.
AM/CatholicNewsAgency.com
Dodaj komentarz