USA: Planned Parenthood ogłasza dalsze zwolnienia. Rezygnuje z aborcji. Gdzie przekieruje środki finansowe?
Jeanne Mancini, szefowa Marszu dla Życia w Stanach Zjednoczonych, mówi, że decyzja giganta aborcyjnego to znak zmieniającej się kultury, w której coraz więcej Amerykanów budzi się, by zobaczyć piękno życia dzieci w fazie prenatalnej, okropności aborcji. Planned Parenthood planuje jednak przekierować siły m.in. na usługi tzw. zmiany płci.
Uchylenie orzeczenia Roe vs Wade w minionym roku, ustawy stanowe wzmacniające ochronę życia i pomoc kobietom w ciąży przynoszą kolejne owoce. W ostatnim czasie gigant aborcyjny w Stanach Zjednoczonych ogłosił kolejne redukcje zatrudnienia w gronie swoich 700 pracowników. Zmiany wejdą w życie wraz z początkiem lipca.
Marjorie Dannenfelser, działająca w obronie życia, wskazuje, że nie jest to przypadek. W wielu stanach nie pozwala się na zabijanie dzieci w aborcji. Poza tym, organizacje pro-life zaktywizowały się i oferują kobietom oczekującym na dzieci konkretną pomoc jako alternatywę do aborcji. Coraz więcej mieszkańców Stanów Zjednoczonych dostrzega również piękno macierzyństwa i przede wszystkim wartość życia małego człowieka na etapie prenatalnym. Amerykanie coraz częściej czują również obowiązek stawienia przemysłowi aborcyjnemu, by chronić najbardziej bezbronnych.
Według przekazanych przez Alexis McGill Johnson, dyrektor generalną, reedukacja będzie dotyczyć od 10 do 15 proc. pracowników. Rezygnacja aborcji oznacza, że PP przekierowuje swoje siły na „inwestycje w usługi nieaborcyjne w stanach pro-life (…) w tym antykoncepcję i operacje tzw. zmiany płci”.
AG/aciprensa.com
Dodaj komentarz