To będzie oaza wolności od poprawności politycznej. Kanadyjski wykładowca zakłada uczelnię wyższą

Peterson Academy to uczelnia, która nie będzie poddawać się presji poprawności politycznej i tzw. cancel culture, zapowiedział jej założyciel Jordan Peterson. „Różnorodność, inkluzywność i równość – Trójca radykalnej lewicy – niszczą nas… Dosyć tego. Dość tego! – pisał niegdyś psycholog. Macierzysta uczelnia w Toronto zmusiła go do odejścia. 

O inicjatywie powołania akademii, którą kanadyjski psycholog prof. Jordan Peterson, tworzy wraz ze swoją córką, wykładowca poinformował w jednym z popularnych programów Joe Rogana. 

Jak mówił, uczelnia, która rozpoczyna pracę od kwietnia, ma już zakontraktowanych 30 wykładowców, którzy zostali zaproszeni do współpracy. Peterson wyraził żal, że na razie nie będzie zachowany ważny czynnik relacji społecznych, ponieważ uczelnia będzie działać w formie zdalnej, aby zmniejszyć koszty utrzymania. Jednak, jak podkreślił, studenci opracowali aplikację, w której będą mogli łączyć się na dyskusje w grupach.

Mamy nadzieję, że ta uczelnia wykaże prawdziwy poziom kompetencji – powiedział profesor.

Jak mówił prof. Peterson, mottem przyświecającym uczelni są słowa: Ucz się od najlepszych na świecie: Jak myśleć, a nie co myśleć.

Przypomnijmy, że wykładowca został zmuszony do opuszczenia uniwersytetu w Toronto w 2022 roku. Od lat cenzurowano jego wypowiedzi, w których sprzeciwiał się różnym ideologiom. Psycholog stanowczo sprzeciwiał się poddaniu się świata akademickiego poprawności politycznej.

Różnorodność, inkluzywność i równość – Trójca radykalnej lewicy – niszczą nas… Dosyć tego. Dość tego – pisał.

Co więcej, jak informują media, kanadyjski wykładowca, za zamieszczenie wpisu w mediach społecznościowych, w którym skrytykował premiera Justina Trudeau za jego politykę, został zmuszony do przejścia kursu reedukacji dotyczącym poprawności komunikowania się. Jeśli odmówiłby uczestnictwa w tych zajęciach, to Kolegium Psychologów usunęłoby go z grona specjalistów.

Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę, że ogromnym zaskoczeniem w środowisku konserwatystów, które ceni i wspiera prof. Jordana Petersona, stały się jego słowa w jednej z jego książek, w której wsparł „rodzicielstwo” gejów. Później wykładowca rozwinął tą myśl w jednym z podcastów, dając do zrozumienia, że nie ma nic przeciwko związkom osób tej samej płci. 

Na to wyznanie zareagowała m.in. pisarka i socjolog Gabriele Kuby z Niemiec. Katolicka publicystka w liście otwartym do Jordana Petersona pt. „Pańska promocja „rodzicielstwa” osób tej samej płci zdradza niewinne dzieci” wskazała m.in. na szkody, jakich doświadczają dzieci adoptowane przez pary tej samej płci. 

Stał się Pan sławny i oglądany przez miliony ludzi jako uczciwy głos poszukujący prawdy bez kłaniania się politycznie poprawnym. Wydaje się, że poddał się Pan ogromnej kulturowej presji rewolucji seksualnej – napisała.

AG/religionenlibertad.com, youtube.com