Tęczowa rewolucja w angielskich szkołach. Ogromny wzrost liczby dzieci chcących „zmienić płeć”

Ogromny wzrost liczby przypadków „dysforii płciowej” wśród dzieci w Anglii. Jak informuje „Daily Telegraph”, w ciągu ostatnich dziesięciu lat mamy do czynienia z bardzo dużą zmianą w tej kwestii.
Think tank Civitas alarmuje, że ogromną rolę jeśli chodzi o deprawowanie dzieci odgrywają „edukatorzy seksualni”. Wspomniana organizacja przeprowadziła sondaż wśród niemal 1200 osób w wieku od 16 do 18 lat. Aż 10 proc. spośród nich zadeklarowało, że chce „zmienić płeć” lub już się na to zdecydowało. 54 proc. badanych przyznało, że w szkole zna co najmniej jedną osobę, która podjęła taką decyzję.
Szokujące są także informacje na temat tego, co nastolatkowie słyszą w szkołach w trakcie lekcji „edukacji seksualnej”. Co trzecia osoba dowiedziała się, że kobieta może mieć penisa. 28 proc. mówiono, że płeć nie jest przypisana człowiekowi w momencie jego urodzenia. Oburzenia nie kryje posłanka Partii Konserwatywnej Miriam Cates. Wskazała, że mamy obecnie do czynienia z eksperymentem psychologicznym i społecznym na dzieciach. Dodała, że:
[…] powiedzenie całemu pokoleniu dzieci lub pozwolenie im na uwierzenie, że mogą w jakiś sposób zmienić swoją płeć, jest eksperymentem z całkowicie nieznanymi – i prawdopodobnie bardzo szkodliwymi – skutkami.
W tekście „Daily Telegraph” poinformowano o danych na temat diagnozowanej u dzieci „dysforii płciowej”. O ile w roku 2021/22 pojawiło się aż 5000 takich diagnoz, dekadę temu było to zaledwie 250 przypadków. Słusznie więc autorka raportu Citivas Jo-Anne Nedler we wstępie napisała o trwającej w szkołach i przeprowadzanej ukradkiem rewolucji.
ds/PAP,pch24.pl
Dodaj komentarz