Taylor Swift twierdzi, że jest chrześcijanką i popiera aborcję

(Fot. commons.wikimedia.org/Toglenn, CC BY-SA 4.0 - Taylor Swift)

Znana amerykańska piosenkarka postanowiła w imieniu chrześcijan wypowiedzieć się w kwestii aborcji. Stwierdziła, że sama jest chrześcijanką i jednocześnie uważa możliwość zabijania dzieci nienarodzonych za „podstawowe prawo człowieka”.

Celebrytka wielokrotnie już wypowiadała się w temacie aborcji. W sierpniu w rozmowie z „The Guardian” poinformowała, że jest „pro-choice”. Podobne sformułowania padły w filmie dokumentalnym „Miss Americana”, który można obejrzeć na platformie Netflix.

Piosenkarka stwierdziła w nim, że jest chrześcijanką. W filmie opowiedziała o swoim poparciu dla Demokraty Phila Bredesena zamiast republikańskiej kandydatki Marshy Blackburn. Ta ostatnia znana jest ze swojej postawy pro-life. Swift w dokumencie Netflixa stwierdziła, że nie może oglądać spotów Blackburn, która „ukrywa za fasadą chrześcijańskich wartości z Tennessee” niechęć do „prawa” do aborcji, które według piosenkarki jest „podstawowym prawem człowieka”.

Dalej stwierdziła, że poglądy wspomnianej polityk „nie są chrześcijańskimi wartościami z Tennessee”. Dodała, że ona sama tam mieszka, jest chrześcijanką i „nie o to nam chodzi”. Po raz kolejny mamy więc do czynienia z sytuacją, w której osoba mogąca mieć duży wpływ na poglądy młodego pokolenia, zestawia ze sobą wiarę w Chrystusa z poparciem dla „prawa” do zabijania dzieci nienarodzonych. Niestety, ten niezwykle szkodliwy trend jest coraz częściej widoczny.

ds/PCh24.pl