19 marca, 2024
22 lipca, 2022

Skandal pod Wrocławiem. Przedszkolaki na zakończenie roku dostały książkę w duchu LGBT

(fot. pixabay.com/PublicDomainPictures, zdjęcie ilustracyjne, dziecko)

Propaganda  homoseksualizmu w przedszkolach? Kiedyś można było o tym mówić wyłącznie w kontekście skandalicznych wydarzeń w Europie Zachodniej. Dziś natomiast pewne symptomy ideologicznej ekspansji ruchu LGBT można zaobserwować i w naszym kraju. Tym razem – na szczęście – mówimy o niedopatrzeniu, ale problem by nie zaistniał gdyby nie obecność kontrowersyjnych pozycji na polskim rynku książek dla dzieci.

Do szokującego wydarzenia doszło w publicznym przedszkolu w Strzeszowie w województwie dolnośląskim. To właśnie tam dzieci na zakończenie roku otrzymały książki pt. „Pięknie się różnimy. Dobrze, że każdy jest inny”.

Publikacja prezentuje pary jednopłciowe mające być – w zamyśle autorów – „rodzinami”. Ponadto w książce, którą dostały 5-letnie dzieci, poruszono tematykę „niebinarności, interpłciowości i tożsamości płciowej”.

Co ciekawe, za wszystko zapłaciła Rada Rodziców, choć rodzice nie wiedzieli, jakie treści finansują. Gdy więc maluchy wróciły do domów z kontrowersyjnymi prezentami, rozpętała się burza. I nic dziwnego!

Rodzice zaniepokojeni prezentem dla dzieci skontaktowali się z „Gazetą Wrocławską”, która podjęła temat. Serwis cytuje ojca (który woli pozostać anonimowy z obawy przed ostracyzmem) mówiącego wprost o zawartości książki:

Zobaczyliśmy obrazek, który przedstawia dwóch mężczyzn, przytulających dwóch chłopców. Podpis: „Mam dwóch tatusiów i braciszka”. Potem obrazek z dwoma kobietami przytulającymi dzieci. Podpis: „Mam dwie mamy, brata i siostrę”.

Jedna z matek powiedziała z kolei, że „tylnymi drzwiami próbuje się indoktrynować nasze dzieci”. Kobieta zwraca uwagę na obecne w książce treści mogące zaburzać zdrowy rozwój płciowości dzieci.

Później będą miały lekcje biologii, na których zostanie wszystko jasno i dokładnie opisane. Nie potrzebują od małego nacisku takiej narracji, którą propagują środowiska LGBT – zaznaczył jeden z rodziców.

Zapytany o sprawę Dolnośląski Kurator Oświaty Roman Kowalczyk podkreślił, że w pełni rozumie oburzenie rodziców i zapowiedział kontrolę oraz poproszenie przedszkola o wyjaśnienie sprawy.

Z kolei Jakub Bronowicki, wójt gminy prowadzącej przedszkole, nie wiedział o sprawie i nie chciał zabrać głosu. Poprosił natomiast o wyjaśnienie tematu dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Szewcach. To częścią tej placówki jest przedszkole w Strzeszowie. W końcu dyrektor Anna Białecka wydała oświadczenie (przedszkolem kieruje wicedyrektor Jolanta Kosela).

Wyboru książki na zakończenie roku szkolnego dla dzieci 5-letnich dokonały wychowawczynie grup przedszkolnych. Książki zostały zakupione ze środków Rady Rodziców. Ich zakup nie był uzgadniany z rodzicami – czytamy w oświadczeniu.

Wychowawczynie miały nabyć publikacje przez internet sugerując się… dobrymi opiniami o książce oraz poradami pedagoga, trenera, nauczyciela i autora książek dla dzieci, rodziców i nauczycieli Anny Jankowskiej. Takie podejście szokuje, gdyż wysokie opinie nie są wyznacznikiem wartościowości danej publikacji.

„Gazeta Wrocławska” podaje, że dyrekcji i kadrze przedszkola jest przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Uważają, że nie powinno dojść do takich wydarzeń. Przedszkole wystosowało ponadto przeprosiny do rodziców i daje możliwość wymiany książki. Wójt Wiszni Małej natomiast odmawia komentarza.

MWł/GazetaWroclawska.pl

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023