„Samo patrzenie na obrzędy satanistyczne jest grzechem”. Cejrowski ostro o „Sylwestrze Marzeń”

Ubiegłoroczna impreza sylwestrowa zorganizowana i transmitowana przez TVP stała się okazją do promowania ideologii LGBT. Echa tamtego wydarzenia nie mijają i wciąż pojawiają się kolejne komentarze. Niezwykle ostro całe wydarzenie skomentował Wojciech Cejrowski.
Znany podróżnik i felietonista „Do Rzeczy” rozmawiał między innymi na ten właśnie temat z redaktorem naczelnym wspomnianego tygodnika, Pawłem Lisickim. Jak przypomina serwis dorzeczy.pl, po tym jak zespół Black Eyed Peas pojawił się na scenie z tęczowymi opaskami, nie doczekaliśmy się zdecydowanej reakcji ze strony władz. Premier Mateusz Morawiecki stwierdził:
My naprawdę nie jesteśmy za tym, żeby ograniczać jakąkolwiek ekspresję artystyczną zespołów, które wykonują swój program i tyle mam do powiedzenia w tej sprawie.
Zdecydowanie inny ogląd sprawy ma Wojciech Cejrowski. Podróżnik stwierdził, że samo przyglądanie się z ciekawości obrzędom satanistycznym już jest grzechem. Dalej stwierdził:
Tęcza sześciokolorowa jest znakiem szatana, grzechu. Jeżeli w pięknych barwach ktoś promuje jakiś grzech, to jest to znak szatana, bo szatan propaguje grzechy. To był znak szatański w mojej ocenie rzymskiego katolika starego chowu.
Zapytany o to, jak skomentuje fakt obrony „Sylwestra Marzeń” przez polityków PiS, stwierdził, że w ogóle nie zdziwił go ruch premiera, ponieważ chodzi o doraźne interesy, ale zdenerwował go cynizm. Przypomniał, jak wyrzucono go z telewizji po spaleniu flagi UE, teraz z kolei jako „ekspresję artystyczną” traktuje się noszenie opaski „ze znakami szatańskimi” – powiedział Cejrowski.
ds/dorzeczy.pl
Dodaj komentarz