29 marca, 2024
18 stycznia, 2023

Przełom w diagnozowaniu groźnej choroby. Polscy naukowcy opracowali szybki test na endometriozę

(fot. pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne)

Zespół naukowców z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego opracował nieinwazyjną metodę diagnozowania endometriozy za pomocą testu genowego. To przełomowy wynalazek, dzięki któremu czas diagnozy skróci się z kilku lat do zaledwie kilkudziesięciu godzin.

Endometiroza to choroba, która według szacunków dotyka co dziesiątej kobiety w Polsce. Do jej rozwoju dochodzi wówczas, gdy błona śluzowa macicy (endometrium) rozrasta się poza tym narządem, np. w jajowodzie, jajnikach, żołądku, a niekiedy nawet w płucach czy mózgu.

Jej przyczyny nie są do końca poznane. Diagnoza najczęściej stawiana jest pomiędzy 30. a 50. rokiem życia, jednak zdarza się, że endometriozę wykrywa się nawet u nastolatek.

Choroba powoduje powstawanie stanów zapalnych i wywołuje niezwykle silny ból. Dodatkowo szacuje się, że jest przyczyną około połowy przypadków niepłodności w Polsce.

Dotychczas jej diagnozowanie było bardzo trudne i często trwało kilka, a nawet kilkanaście lat: według statystyk od pojawienia się objawów endometriozy do postawienia rozpoznania mija 8-12 lat. Endometriozy nie da się bowiem wiarygodnie wykryć za pomocą żadnych metod obrazowych, nie zidentyfikowano także specyficznych markerów biochemicznych choroby, co wykluczało badania laboratoryjne. Jedyną metodą na potwierdzenie schorzenia był wysoko inwazyjny zabieg laparoskopowy, w czasie którego pobierano wycinek tkanki, który następnie poddawano badaniu histopatologicznemu.

Dzięki odkryciu polskich naukowców z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego jest szansa na ogromną zmianę w diagnostyce endometriozy, a przez to także na jej wcześniejsze wykrywanie i zmianę w procesie leczenia.

Test oparty jest na technice qRT-PCR, wykorzystywanej także w testach na koronawirusa. W przypadku endometriozy markerem jest gen FUT4, którego poziom ekspresji w przebiegu tej choroby jest podwyższony. Do wykonania badania wystarczy pobranie wymazu z wnętrza macicy, a następnie jego ocena w laboratorium. W zależności od obłożenia danej placówki, czas diagnostyki może skrócić się nawet do 48 godzin.

Przełomowego odkrycia dokonali prof. Jacek Malejczyk oraz dr Ilona Kalaszczyńska z Katedry i Zakładu Histologii i Embriologii WUM.

Test może zostać wprowadzony do użycia w niektórych placówkach medycznych w Polsce już pod koniec marca.

AAG/ biotechnologia.pl/ termedia.pl

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023