29 marca, 2024
18 lipca, 2021

Profesor filozofii: Dzieci powinny mieć dostęp do „terapii” zmiany płci, nawet jeżeli rodzice nie wyrażają na to zgody

(fot. unsplash.com/samantha-sophia)

Dr Maura Priest, profesor filozofii na Uniwersytecie Stanowym Arizony, opublikowała pracę, w której twierdzi, że to niesprawiedliwe, że niektóre dzieci nie otrzymują leków blokujących dojrzewanie, ponieważ ich rodzice są temu przeciwni.

Autorka artykułu w Journal of Medical Ethics przekonuje, że „świadectwo LGBT” jest ważniejsze niż rzetelna informacja medyczna i że tylko pacjent, niezależnie od wieku, powinien mieć możliwość decydowania o tym, czy chce się leczyć.

Profesor twierdzi, że to od decyzji rodziców, którzy mogą wstrzymać zgodę na „terapię” zmiany płci, zależy, jak młody człowiek wkroczy w dorosłość. Według niej istnieją tylko dwie opcje: „ciała budującego pewność siebie i potwierdzającego płeć” albo „ciała podważającego pewność siebie, które nasila dysforię płciową”.

Tylko nieliczne dzieci, które doświadczają dysforii płciowej, kontynuują ją w okresie dojrzewania lub w dorosłym życiu. Według dra Lawrence’a S. Mayera, profesora statystyki i biostatystyki na Arizona State University, nie ma dowodów na to, że wszystkie dzieci powinny być zachęcane do transpłciowości, poddawane leczeniu hormonalnemu lub operacji.

W swoim artykule „Świadectwo LGBT i granice zaufania”, Priest mówi, że wszyscy „niebinarni” nastolatkowie, którzy tego chcą, zasługują na blokery dojrzewania.

Priest zauważa, że prawo rodziców do powiedzenia „nie” swoim dzieciom otrzymującym blokery dojrzewania narusza zasady: obowiązku nie krzywdzenia kogoś, prawa osoby do samostanowienia i obowiązku działania dla dobra innych.

Nie jest już zadaniem lekarzy samodzielne ważenie kosztów i korzyści opieki związanej z przejściem. Zakładając, że pacjent jest również świadomy i kompetentny, to tylko on może dokonać takiej oceny – napisała.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że Sąd Najwyższy Anglii i Walii ustalił, że dzieci w wieku przed okresem dojrzewania, a w rzeczywistości wszystkie dzieci poniżej 16. roku życia, nie mają zdolności do wyrażenia zgody na zmianę płci. Sąd uznał, że jest „wysoce nieprawdopodobne, aby dziecko w wieku 13 lat lub młodsze było kompetentne do wyrażenia zgody na podanie blokerów dojrzewania” i dodał, że jest „wątpliwe”, aby dzieci w wieku 14 lub 15 lat były w stanie właściwie zrozumieć i docenić powagę tego procesu.

Pytania o etykę

Dr Priest przywołuje przykład innego „niebinarnego” pacjenta, u którego kontynuowanie „terapii” niesie ze sobą 90-procentowe ryzyko osteoporozy. Lekarka twierdzi, że jeżeli pacjent to rozumie i jest zdecydowany, że chce przyjmować blokery, nie można mu ich odmówić.

Zwiększone ryzyko samo w sobie nie jest wystarczające, aby uzasadnić odmienne traktowanie. Ryzyko musi być rozpatrywane w stosunku do nagrody, a wystarczająca ilość tej ostatniej może przezwyciężyć pierwszą – stwierdziła.

Jej zdaniem, jest „etycznie wątpliwe”, aby przedkładać „zdrowie fizyczne nad psychiczne (…) zakładając, że osteoporoza jest gorsza od dysforii płciowej”.

Priest uważa również, że lekarze nie mają nic do stracenia ani zyskania, jeśli chodzi o poddawanie ludzi potencjalnie szkodliwym zabiegom medycznym. 

 

AM/LifeSiteNews.com

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023