Piotr Zieliński przed meczem z Francją: Trzeba iść do kościoła, pomodlić się i będzie dobrze!

(Fot. commons.wikimedia.org/Светлана Бекетова - https://www.soccer.ru/galery/1055900/photo/734335/ CC BY-SA 3.0, Piotr Zieliński)

Dzisiejszy pojedynek Polski z Francją na mistrzostwach świata w piłce nożnej w Katarze to najważniejsze spotkanie kadry od wielu lat. Piotr Zieliński zachowuje spokój przed meczem, a przy tym pokłada ufność w Bogu!

Reprezentacja Polski prowadzona przez Czesława Michniewicza awansowała do fazy pucharowej piłkarskich mistrzostw świata. To największy sukces kadry na mundialu od 1986 roku, kiedy to w jednej ósmej finału przegraliśmy z Brazylią 0:4. Czy teraz grając w tej samej fazie, zaprezentujemy się lepiej? Jeden z liderów drużyny, Piotr Zieliński, zachowuje spokój i podkreśla, że przed meczem przede wszystkim… wybierze się na niedzielną mszę.

Mecz gramy w niedzielę, także trzeba iść do kościoła, pomodlić się i będzie dobrze

– powiedział w jednym z wywiadów pomocnik Napoli pytany o nastawienie przed potyczką z aktualnymi mistrzami świata.

Zieliński podkreślał, że Polacy cieszą się z tego, co dotąd osiągnęli i mogą być z tego dumni. Przypomnijmy, że nasza kadra w fazie grupowej zajęła drugie miejsce za Argentyną, a przed Arabią Saudyjską i Meksykiem. Mundial otworzyliśmy bezbramkowym remisem z Meksykanami, następnie pokonaliśmy zaś Saudyjczyków 2:0, a jednego gola w tym spotkaniu strzelił właśnie Zieliński. Ostatnie spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli. Przegraliśmy 0:2 z Argentyną, ale pomimo tego awansowaliśmy.

Mimo tego przed meczem z Francją Zieliński zachowuje optymizm. Jak stwierdził, choć Francuzi są faworytem, Polacy muszą dać z siebie wszystko, wymagać z siebie wiele i grać z pasją, a wtedy mogą postarać się o dobry wynik. Grający od lat we Włoszech pomocnik wie tym samym, że wiara to podstawa i jak widać, z niej czerpie prawdziwą siłę.

ds/Stacja7.pl,sport.se.pl, sport.interia.pl