16 kwietnia, 2024
7 marca, 2023

Niemcy dopuszczą aborcję do 24. tygodnia ciąży? Trwają dyskusje

Fot. via Pixabay
(Fot. via Pixabay)

W Niemczech szykuje się rewolucyjna zmiana jeśli chodzi o dopuszczalność aborcji. Już w tej chwili prawo dopuszcza zabicie dziecka nienarodzonego do 12. tygodnia ciąży bez żadnych przeszkód, o ile kobieta skorzysta z porady w uznanej przez państwo placówce i odczeka trzy dni, które stanowią tzw. okres refleksji. Wygląda na to, że dla aborcjonistów to wciąż zbyt mało.

Powyższe przepisy dotyczą także prawidłowo rozwijających się ciąż. W przypadku niepełnosprawności dziecka możliwe jest dokonanie aborcji nawet do dnia aborcji. Informujący o tym dziennik „Sueddeutsche Zeitung” informuje, że takich przypadków jest mało – mniej niż jeden procent. Nadal jednak się zdarzają.

W kwestii liberalizacji przepisów aborcyjnych rząd powołał komisję ekspertów, która ma zastanowić się nad propozycją dotyczącą reformy prawa w tej materii. Znalazło się w niej 15 kobiet i trzech mężczyzn. Najwidoczniej tutaj parytety nie obowiązują…

Na tym jednak nie koniec, bo w tak wąskim gronie znalazło się miejsce dla aż trzech członkiń Niemieckiego Związku Prawniczek, które chcą dekryminalizacji absolutnie wszystkich przypadków aborcji. Oznacza to, że osób z tak radykalnymi poglądami jest tyle, ile mężczyzn w całym gremium. W rozmowie ze wspomnianym dziennikiem prawniczka Valentina Chiofalo wskazała na przykład Kanady, gdzie od 1988 roku nikt nie staje przed sądem z powodu aborcji.

Członkowie gremium mają się zastanowić nad przedłużeniem lub zachowaniem 12-tygodniowego terminu na dokonanie aborcji. Anna Katharina Mangold, która zajmuje się prawem konstytucyjnym, dowodzi, że brak naukowego uzasadnienia dla takiego terminu. Twierdzi, że lepszą granicą byłby okres, kiedy dziecko może już przeżyć samodzielnie poza organizmem matki, a więc od 22. do 24. tygodnia ciąży.

Druga kwestia dotyczy wspomnianej konsultacji oraz trzydniowego okresu na podjęcie decyzji. Tu również wspomniane prawniczki z DJB chciałyby rezygnacji z takich zapisów. Mało tego – zabijanie dzieci nienarodzonych miałaby finansować „kasa chorych”. Dyskusja dotyczy też ewentualnej kary za łamanie przepisów.

Przykład Niemiec jest kolejnym, który udowadnia, że po legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych można się spodziewać dalszej „liberalizacji” przepisów. Wszystko to, rzecz jasna, w trosce o „prawa kobiet”. Nie dotyczy to oczywiście tych, które jeszcze nie zdążyły się narodzić.

ds/dw.com/pl

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023