„Nasza mała wojowniczka urodziła się zupełnie zdrowa”. Chora na nowotwór matka walczyła o życie swoje i nienarodzonego dziecka

Amerykanka i jej mąż długo modlili się o rodzeństwo dla starszej córki. Kiedy okazało się, że ich pragnienie rodzicielstwa się zrealizuje u kobiety zdiagnozowano nowotwór. Matka postanowiła walczyć o życie swoje i nienarodzonego dziecka.
Mandy Geyman o nowotworze dowiedziała się w 17. tygodniu drugiej ciąży. Był to trudny czas dla kobiety i jej bliskich. Następne kilka miesięcy to naprzemiennie liczne wizyty u lekarzy, niezliczone badania, pobyty w szpitalu i w domu, gdzie Mandy mogła spędzić czas ze swoim mężem i już 10-letnią córką.
Wielka nadzieja na zdrowie i życie przeplatała się z obawami czy, mimo zapewnień lekarzy, nienarodzone dziecko będzie zdrowe i przetrwa liczne terapie. Mandy była poddawana licznym badaniom, leczeniu chemioterapią i antybiotykami.
Mała Hope (Nadzieja) urodziła się między 36. a 37. tygodniem ciąży. Jak mówi Mandy, wszyscy byli zachwyceni małą wojowniczką, która przyszła na świat w pełni zdrowa.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nasze niesamowite dziecko, nasza mała wojowniczka cudem przyszła bezpiecznie na świat. Jestem ogromne wdzięczna, że trudno to wyrazić – podkreśla Mandy.
Amerykanka wyznała, że wraz z mężem przez wiele lat modlili się o rodzeństwo dla starszej córki. Mała dziewczynka pod sercem matki była wsparciem dla walczącej o życie mamy. W czasie ciąży Amerykanka zamieszczała krótkie informacje o na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Kiedy Matt (mąż Mandy) nie mógł być obecny przy mnie z powodu różnych ograniczeń… córeczka była ze mną. Dała mi niesamowity prezent, którego nigdy nie zapomnę i zawsze będę go pielęgnować – mówi matka dziewczynki.
AG/Aciprensa.com
Dodaj komentarz