28 kwietnia, 2024
4 września, 2023

Największa afera pedofilska w historii USA wciąż zamiatana pod dywan? Zmowa milczenia i degeneracja w show-biznesie

(Fot. Pixabay)

Bank JP Morgan Chase został pozwany przez Wyspy Dziewicze o umożliwienie handlu ludźmi. Chodzi o transakcje i transfery finansowe powiązane z Jeffreyem Epsteinem, znanym z największej afery pedofilskiej w dziejach USA. 

Epstein zbudował ogromną sieć stręczycielską i pedofilską, a mimo to bank świadczył mu usługi finansowe umożliwiając prowadzenie nikczemnego procederu. Jak wskazuje w swoim artykule Dariusz Matuszak z portalu wPolityce.pl, część transakcji, które w sumie opiewają na ponad miliard dolarów, miała wprost dotyczyć jego przestępczej działalności. Chodzi m.in. o przekazywanie pieniędzy na rzecz różnych kobiet z Europy Wschodniej i Środkowej. Mogły być to wpłaty dla ofiar – za milczenie, czyli efekt zawartych z nimi umów. Prokurator Mimi Liu chce dowieść, że bank wiedział o przestępczej działalności milionera

Zgłoszenie o podejrzanej działalności banku zostało złożone w Departamencie Skarbu w 2019 roku, po śmierci Epsteina w nowojorskim więzieniu. Oficjalnie oskarżony miał popełnić samobójstwo – powiesić się, ale ta wersja jest podważana. Od zdarzeń upłynęły 4 lata, co potwierdza, że największa afera pedofilska w historii Stanów Zjednoczonych jest zamiatana pod dywan. Nie ma rozpraw, świadków, nowych oskarżonych- pedofili, którzy korzystali z usług Epsteina stręczącego im nieletnie dziewczęta.

Intratny biznes na “wyspie orgii”

W ciągu 4 lat skazano zaledwie jedną osobę – Ghislaine Maxwell, córkę potentata prasowego Roberta Maxwella. Kobieta jeździła po świecie i wyszukiwała dziewczęta dla klientów Epsteina. Drugą aresztowaną osobą był  Jean Luc Brunel, właściciel paryskiej agencji modelek, które „oferował”  Epsteinowi. Z odnalezionej korespondencji wynika, że zboczeniec z Paryża wysłał zboczeńcowi z Nowego Jorku w prezencie urodzinowym trzy 12-letnie dziewczynki w tym 2 siostry. Brunel także popełnił samobójstwo. 

Początek tej historii sięga 1997 roku. Oskarżany o defraudacje w piramidzie finansowej bankrut, nowojorski przedsiębiorca Epstein postanowił wejść w nowy, bardziej intratny biznes – rajfurstwo, sutenerstwo oraz handel ludźmi. Szybko stał się przyjacielem władców i właścicieli świata. Jego majątek mimo porażek finansowych urósł do co najmniej miliarda dolarów. Wabił młode, nawet 14-letnie dziewczęta, które ogłupione, omamione wizją kariery, towarzystwem sław, lądowały w jego apartamentach, także na prywatnej wyspie zwanej “wyspą orgii”. Tam stawały się ofiarami zboczeńców. 

Pierwszą aferę pedofilską ujawniono w 2005 roku, kiedy Epstein chciał zapłacić 14-letniej dziewczynce, by się rozebrała i zrobiła mu masaż. Aresztowano go po raz pierwszy w 2008 roku. Po procesie i specjalnym układzie z prokuratorem skazano go na 13 miesięcy quasi-więzienia. Na noc chodził do niego spać, a całe dnie spędzał w swojej firmie i apartamencie.

Stacja ABC ukrywała dowody

Po raz kolejny zatrzymano go w lipcu 2019 tego roku. W jego domu znaleziono tysiące zdjęć zdjęć nagich młodych dziewcząt, dyski z pornografią, a także notes, w którym były namiary „klientów” i opisy Lolitek. Epstein uciekł jednak sprawiedliwości. W sierpniu jakoby (choć nie na pewno) popełnił samobójstwo. W czasie gdy owo samobójstwo popełniano, strażnicy zasnęli, kamery w jego celi same się wyłączyły, mimo że więźniem pod specjalnym nadzorem, a na szyi i karku osadzonego pojawiły się zadrapania i siniaki. Rzecz jasna – od samopowieszenia się.

Po jego aresztowaniu w 2019 roku wyszła na jaw jeszcze jedna afera. Okazało się, że należąca do Disney’a stacja ABC, od 2016 roku ukrywała dowody na praktyki dewianta, by ochronić ludzi, którzy wykorzystywali podsyłane przez niego dziewczynki. Do mediów przeciekło niejawnie nagrane wyznanie sfrustrowanej dziennikarki Amy Robach, która mówiła swojemu producentowi, że już trzy lata wcześniej miała wszystkie materiały pozwalające zdemaskować pedofila i zakończyć jego działalność. Robach opowiadała o zeznaniach świadków, wywiadach z ofiarami, materiałach dotyczących Billa Clintona i brytyjskiej rodziny królewskiej i o tym jak stacja „zabiła” jej śledztwo dotyczące największego pedofila Ameryki. Stacja przeprowadziła wielkie wewnętrzne śledztwo próbując ustalić… kto wypuścił w świat nagranie z wyznaniem Robach.

W 2016 kiedy dziennikarka ABC miała przygotowane reportaże demaskujące działalność pedofila, w USA trwała akurat prezydencka kampania wyborcza. Okazało się, że jednym z korzystających z usług rajfura pedofila mógł być były prezydent, mąż kandydatki na prezydent Bill Clinton. Innym z klientów zaś książę Andrzej, brat ówczesnego następcy brytyjskiego tronu. Kolejny to m.in były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair. Panowie bywali w apartamentach Epsteina, posiadłościach na “wyspie orgii”, latali jego samolotami.  Odnaleziono zapisy z dzienników pokładowych, widywano ich z nim, uczestniczyli w przyjęciach. Wśród gości byli też Bill Gates, Woody Allen, aktor Kevin Spacey. 

Instytucje i procedury jak zasłona dymna

Przez 4 lata nic się praktycznie w sprawie największej afery pedofilskiej w Ameryki nie wydarzyło. W październiku ma odbyć się rozprawa pomiędzy bankiem JP Morgan, a prokuratorem Wysp Dziewiczych – “wyspa orgii” Epsteina leżała bowiem właśnie w tym archipelagu. Vivek Ramaswamy, kandydat na prezydenta USA z ramienia Republikanów, obiecał upublicznić listę gości Epsteina.

Sprawa ma zatem znacznie szerszy kontekst niż tylko dotyczący osoby Epsteina. Chodzi także o kondycję elit politycznych, finansowych, medialnych i show biznesu, mieniących się władcami i właścicielami świata. Jest to także, jak ocenia Dariusz Matuszak, historia o zmowie milczenia, całkowitym zepsuciu, poziomie degeneracji dla nas niepojętym.

Do tego, by tacy ludzie jak Epstein mogli przez kilkanaście lat działać potrzeba instytucji i procedur – specjalnej policji, prokuratury i sądów, odpowiednich mediów i klasy politycznej, które to wszystko będą osłaniać. Bezrozumnie gonimy Zachód, z gorliwością nowobogackich przyjmujemy wszelkie wzorce, w tym kulturowe – podkreśla autor.

Czy potrafimy się jeszcze zatrzymać w tej gonitwie za budzącą grozę ohydą spustoszenia? Czy wolimy pędzić na oślep za pseudo-wolnościowymi mirażami, za którymi stoją ogromne pieniądze dzierżone przez przestępcze układy sterujące światem show-biznesu i skazujące rzesze niewinnych, także dzieci, na ogromne cierpienia? Póki czas, warto się obudzić i wyruszyć na spotkanie z PRAWDĄ, która demaskuje haniebne procedery możnych tego świata…

MZ/wpolityce.pl

Mariusz Zielke: Nikogo nie obchodzi walka z pedofilią

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023