25 kwietnia, 2024
24 czerwca, 2023

Kolumbia: „Chcę podzielić się swoim doświadczeniem, bo jeśli będę milczeć, stanę się wspólnikiem aborcji”

(fot. pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne, ciąża)

„Czas ciąży był trudny, ale kiedy urodziła się Violeta, gdy zobaczyłam, jak małymi oczkami próbuje mnie znaleźć, wówczas zrozumiałam, że ona nie ponosi absolutnie żadnej winy. Dopiero wtedy coś się we mnie zmieniło i zaczęłam ją kochać – wyznaje Leydi Parra. Jej dziecko poczęło się w wyniku przemocy.

Leydi Parra, matka dwóch córek, jest dziś szczęśliwą kobietą i matką, choć jej życie nie było łatwe i nadal zmaga się z różnymi trudnościami. Kolumbijka chętnie dzieli się swoim doświadczeniem, by przestrzec dziewczęta i kobiety przed dramatem zabicia dziecka w aborcji.

Kiedy miałam 16 lat przeprowadzono u mnie aborcję. Rodzice zmusili mnie do niej. Było to dla mnie bardzo trudne doświadczenie, które zmieniło moje życie.. pojawiła się depresja, wyczerpanie, myśli samobójcze … –  opowiada.

Kolumbijka, Leydi Parra miała już córkę, Abbey. W wyniku gwałtu zaszła w druga ciążę. Kiedy jej pracodawca dowiedział się o ciąży zwolnił Leydi pracy. Kobieta zo Kobieta udała się do ośrodka aborcyjnego w Bogocie, jednak nie miała wystarczającej sumy pieniędzy, aby zapłacić za aborcję.

Kiedy w końcu udało jej się zdobyć potrzebną kwotę przyszła ponownie. Gdy stała przed drzwiami ośrodka powróciły do niej dramatyczne wspomnienia sprzed lat, kiedy pierwszy raz przerwała ciążę.  Nie chciała tego dziecka, ale też nie chciała przechodzić ponownie traumy, której doświadczyła po pierwszej aborcji.

Płakałam ciągle i prosiłam Boga, w którego za bardzo nie wierzyłam, żeby mi pomógł, skoro już jestem w ciąży – mówi.

Po pewnym czasie, przeglądając internet, Leydi zobaczyła reklamę „40 Dni dla Życia”. Zadzwoniła pod wskazany numer i opowiedziała o swojej bezradności, o konieczności przeprowadzenia aborcji, aby móc wrócić do pracy.

Powiedzieli mi, żebym natychmiast do nich przyjechała, abym nie podejmowała decyzji o aborcji – podkreśla.

Jak mówi, wolontariusze okazali jej życzliwość i zaproponowali wsparcie materialne, psychologiczne, możliwość zamieszkania w hostelu dla matek oczekujących dziecka. Otrzymała też pomoc prawną, by odzyskać córkę. Terapie pozwoliła jej przepracować krzywdę, jakiej doświadczyła, zaakceptować dziecko, które poczęła się w wyniku gwałtu i przede wszystkim porzucić myśl o aborcji.

Miałam tysiąc powodów, aby dokonać aborcji i ani jednego, aby zatrzymać moje dziecko. Gdybym poddała się aborcji, wiem, że nic by nie usprawiedliwiło tego czynu – wyznaje.

Momentem szczególnym były jednak narodziny dziewczynki. Leydi nie spodziewała się, że może pokochać dziecko.

Kiedy urodziła się Violeta, gdy zobaczyłam, jak małymi oczkami próbuje mnie znaleźć, wówczas zrozumiałam, że ona nie ponosi absolutnie żadnej winy. Dopiero wtedy coś się we mnie zmieniło i zaczęłam ją kochać– wyznała.

Dziś młoda mama prowadzi Instagram „Nieoczekiwana Violeta” (@violeta@inesperada) i przestrzega inne matki przed dramatem, jaki niesie pozbawienie życia własnego dziecka w aborcji. 

AG/aciprensa.com

„Tyle osób doradzało mi przed aborcją a po wszystkim zostałam kompletnie sama…”

 

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023