Massachusetts: 12-latek wyrzucony z lekcji za koszulkę z napisem „są tylko dwie płcie”

Męstwo do stawania w obronie prawdy i zdrowego rozsądku oraz sztuka samodzielnego myślenia – takie owoce powinna przynosić edukacja szkolna. Tymczasem za przejaw takiej postawy uczeń amerykańskiej szkoły zostaje wyrzucony z lekcji.
Klip z wystąpieniem 12-letniego Liama Morrisona zyskał dużą popularność w mediach społecznościowych. Uczeń postawiony przed zarządem szkoły, odważnie zapytał, dlaczego zabroniono mu korzystania z praw wynikających z Pierwszej Poprawki.
Nigdy nie myślałem, że koszulka, którą założyłem do szkoły 21 marca doprowadzi mnie do rozmowy z wami dzisiaj. Tego wtorkowego poranka, zostałem zabrany z sali gimnastycznej na rozmowę z dwiema dorosłymi osobami, która okazała się bardzo przykra – wspominał chłopiec.
Morrison usłyszał, że ludzie skarżą się na słowa na jego koszulce, że ta koszulka sprawia, że uczniowie czują się niebezpiecznie. A za takie “niebezpieczne” słowa uznano stwierdzenie: “Są tylko wie płcie”.
Nic obraźliwego, nic groźnego. Tylko stwierdzenie faktu. Powiedziano mi, że moja koszulka była wymierzona we wrażliwą grupę społeczną. Co to jest wrażliwa grupa społeczna? Czy ich uczucia są ważniejsze niż moje prawa?
Chłopcu kazano zmienić koszulkę, jeśli chce wrócić do szkoły. Gdy odmówił, wezwano jego ojca, który zabrał go do domu, wspierając decyzję syna.
Hey @MiddleboroughPS how about you focus on TEACHING instead of picking on 12 year old students?
We need more young men like Liam Morrison in the world and he should be praised for his strength and independence, not condemned or lectured.#LiamMorrison #MiddleBorough #Schools pic.twitter.com/ctbp7UkczH
— Cathlina Rivas King 🇺🇸 (@AmeraucanaLover) May 1, 2023
Chłopiec przyznał, że nie skarżył się ani na flagi pride ani na plakaty promujące różnorodność porozwieszane w szkole. Powiedział także, że nigdy nie konfrontował się z żadnym uczniem czy członkiem grupy, któremu przeszkadzałoby to, co miał na sobie. Za to, jak przyznał:
kilkoro dzieci powiedziało mi, że popierają moje działania i że oni też tego chcą.
Mimo, że mówiono mu, że jego koszulka stanowiła „zakłócenie w nauce”, Morrison zaprzeczył, stwierdzając, że „nikt nie wstał i nie wybiegł z klasy” ani nikt się nie rozpłakał.
Wydaje mi się, jakby ci dorośli mówili mi, że to nie jest dobre, że mam inne zdanie. Choć mam 12 lat, mam własne poglądy polityczne i mam prawo wyrażać te opinie, także w szkole. To prawo jest przewidziane przez Pierwszą Poprawkę do Konstytucji – podkreślał chłopiec.
Jak słusznie zauważył 12-latek, kolejną ofiarą takiej polityki szkoły może być inny uczeń, który odważy się zabrać głos.
W ostatnich latach szkoły publiczne w niektórych stanach USA ustawicznie promują agendę LGBT. M.in. nękany już skandalami okręg szkolny w Wisconsin planował zorganizować tygodniową sesję poświęconą indoktrynacji uczniów w wieku 5 lat wykorzystując materiały grup aktywistów LGBT.
MZ/lifesitenews.com
Dodaj komentarz