25 kwietnia, 2024
23 stycznia, 2023

Mały Amandi urodził się tydzień przed limitem dopuszczalności aborcji. Niedawno świętował swoje pierwsze urodziny

(fot.: pixabay.com/ zdjęcie ilustracyjne)

Po spędzeniu 155 dni na oddziale szpitalnym i pokonaniu wielu przeciwności ekstremalny wcześniak, urodzony w 23 tygodniu ciąży, obchodzi pierwsze urodziny. Chłopiec urodził się w terminie, kiedy np. w Wielkiej Brytanii można jeszcze wykonać aborcję.

Amandi przyszedł na świat w mieście Austin w amerykańskim stanie Texas 10 stycznia 2022 roku, ważąc zaledwie 590g. Poród nastąpił w 23 tygodniu ciąży, a więc na granicy przeżywalności. Lekarze dawali mu tylko 10% szans na przeżycie.

Rodzice chłopca, Tolulope Omokore i Patrick Allen, oczekiwali bliźniąt, ale niestety w ciąży nastąpiły poważne komplikacje. W 22 tygodniu kobieta zauważyła krwawienie, a po przyjęciu do szpitala okazało się, że jedno z dzieci zmarło. Nastąpiło również pęknięcie worka owodniowego, co stwarzało poważne zagrożenie dla życia drugiego malucha.

Początkowo lekarze rozważali zatrzymanie matki w szpitalu aż do czasu planowanego rozwiązania, które miało nastąpić w maju. Każdy dodatkowy tydzień spędzony w łonie mamy dawał noworodkowi większe szanse przeżycia. Szybko jednak okazało się, że poród nastąpi dużo wcześniej. Amandi urodził się już w 23 tygodniu.

Pozwolono mi potrzymać Asaiah [zmarłe dziecko – przyp. red.], ale Amandi został natychmiast zabrany do inkubatora, bo liczyła się każda sekunda. Myślałam: właśnie straciłam jedno dziecko, czy zaraz stracę ich oboje? – opowiada Tolulope Omokore.

Z powodu swojej niedojrzałości mały Amandi musiał być wspomagany w oddychaniu, doświadczył też zapadnięcia płuca. To jednak nie jedyne komplikacje – był karmiony sondą, a później u chłopca rozwinęło się zapalenie płuc i krwotok płucny.

Jego stan był początkowo określany jako „krytyczny, ale stabilny”, co jest normą w przypadku ekstremalnych wcześniaków. Rodzice malucha doświadczyli kilku bardzo trudnych momentów, kiedy życie ich synka było zagrożone. Otrzymywali telefony ze szpitala, aby natychmiast stawić się na oddziale, bo stan małego Amandi uległ pogorszeniu. 

Młodzi rodzice starali się otoczyć synka jak najlepszą opieką. Mama mogła pierwszy raz przytulić chłopca dopiero po dwóch tygodniach od narodzin.

To było niezwykłe. Ale też niebywale stresujące, bo wciąż był zaintubowany. Wszyscy byli bardzo ostrożni. Jednak od razu było widać, że mu się to spodobało. Był ciepły i czuł moje ciepło. Powtarzano mi wówczas, że kontakt skóra do skóry daje wiele dobrego – relacjonowała mama.

Ze względu na tak długą hospitalizację mama chłopca musiała w końcu wrócić do pracy. Pracowała z domu od 8 do 17, a niekiedy odbierała telefony od klientów nawet w szpitalnym lobby.

Amandi z czasem nabierał sił i po pięciu miesiącach spędzonych na oddziale intensywnej terapii mógł wreszcie wyjść z rodzicami do domu. Personel szpitala ustawił się wówczas wzdłuż korytarza i wiwatował na jego cześć:

Wszyscy klaskali i płakali. Przytuliłam każdego z nich. I myślałam także o Asaiah – mówi Tolulope Omokore.

Przeżywalność dzieci urodzonych ekstremalnie przedwcześnie wciąż się zwiększa, a postęp medycyny pozwala także na znaczną poprawę ich stanu i zwiększa szanse na zdrowe dalsze życie. Mimo to w wielu krajach, jak choćby w Wielkiej Brytanii, aborcja wciąż jest dozwolona do 24 tygodnia, a nawet później. Dzieci w tym wieku mogłyby już przeżyć, podobnie jak mały Amandi, który kilka dni temu świętował swoje pierwsze urodziny.

 

AAG/righttolife.com.uk/eu.statesman.com

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023