16 kwietnia, 2024
15 grudnia, 2022

Lubartów: w publicznym szpitalu chciano dokonać aborcji!

(Fot. Pixabay)

W lubartowskim szpitalu omal nie doszło do zabójstwa zdrowego nienarodzonego dziecka. Zdaniem lekarzy, nastąpiło „poronienie chybione” i dziecko było martwe. Prawda okazała się jednak zupełnie inna.  

Dramatyczna diagnoza, którą usłyszało w październiku podczas prywatnej wizyty ginekologicznej małżeństwo Pauliny i Tomasza, brzmiała jak wyrok dla młodych rodziców oraz dla ich poczętego dziecka. Następnego dnia, zupełnie innego rozpoznania dokonał dr Mohammad Suleiman z lubartowskiego szpitala. Stwierdził, że dziecko rozwija się prawidłowo.  

Wstępne wyniki wskazywały na to, że to jest jednak bardzo wczesna ciąża, maksymalnie 4-tygodniowa. Doktor nie dał mi żadnej gwarancji, ale w pewien sposób mnie uspokoił. Powtarzał, że potrzeba czasu, obserwacji i kolejnych badań. Miały zostać wykonane za dwa dni – opowiada pani Paulina. 

Jednak następnego dnia na dyżurze pojawili się inni lekarze, którzy po wykonaniu badania USG potwierdzili pierwszą, wstrząsającą diagnozę, wskazującą także inny etap ciąży: 8-tygodniowa martwa ciąża. 

Za taką diagnozą poszła propozycja tabletki wczesnoporonnej, której przyjęcia pacjentka odmówiła.  

Lekarka już ją miała w ręku, tam w gabinecie – wspomniała kobieta. 

W karcie informacyjnej leczenia szpitalnego zapisano:  

Pacjentka przyjęta do Oddziału z powodu poronienia chybionego. W Oddziale wykonano badania diagnostyczne potwierdzono rozpoznanie. Wobec braku decyzji pacjentki wypisana do domu.

Zupełnie inną diagnozę postawił dr Suleiman po badaniu wykonanym pod koniec listopada: 12-tygodniowa ciąża prawidłowa, dziecko jest zdrowe, serce bije prawidłowo. 

Dla mnie niezrozumiałe jest to, że w XXI wieku w publicznym szpitalu chciano dokonać aborcji. Nazwijmy rzeczy po imieniu: to byłaby aborcja. Mało tego, nikt mnie za to nawet nie przeprosił – powiedziała Paulina.  

SPZOZ w Lubartowie w odpowiedzi na prośbę o wyjaśnienie tak błędnego rozpoznania, którego konsekwencją mogła być śmierć dziecka, stwierdził, że diagnoza została postawiona w prywatnym gabinecie, choć to z karty z wypisu ze szpitala jasno wynika, że badania szpitalne potwierdziły rozpoznanie o chybionym poronieniu. 

Z kolei lekarz, która jako pierwsza postawiła błędną diagnozę, mimo wstępnej zgody, ostatecznie odmówiła rozmowy z dziennikarzem lubartow24wspolnota.pl.

Choć małżonkowie przeszli trudne chwile, to w perspektywie jest radość z oczekiwania na dziecko, które ma narodzić się w czerwcu.  

 MZ/lubartow24wspolnota.pl 

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023