Ks. prof. Skrzypczak: Obrzydzanie św. Jana Pawła II ma jeden cel – odwrócenie uwagi młodych
„Jest to próba zdyskredytowania papieża poprzez bombę, którą można określić mianem: pedofilia. Większość zarzutów opiera się na pomówieniach” – przypomniał ks. prof. Robert Skrzypczak w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Podkreślił, że próba obrzydzenia młodym św. Jana Pawła II ma jeden konkretny cel – aby odwrócili się od niego, ponieważ miał im coś ważnego do przekazania.
Ks. Skrzypczak podkreślał, że bardzo dobrze pamięta dzień, w którym Karol Wojtyła został papieżem. Dziś wspomina między innymi to, jak ogromnym zaskoczeniem ten fakt był dla wszystkich Polaków:
[…] czuliśmy, że uczestniczymy w wydarzeniu historycznym. Nagle Polska znalazła się na ustach całego świata.
Duchowny wspomniał też o tym, jak ogromnym zagrożeniem wybór ten jawił się komunistycznym władzom w Polsce. Wcześniej to kard. Wyszyński wydawał się im „najgroźniejszą” osobą Kościoła w Polsce. Ks. Skrzypczak wskazał, że papieżem został wówczas człowiek bardzo dobrze przygotowany intelektualnie do nowej roli, o czym zaświadczył już w trakcie Soboru Watykańskiego II.
Dalej przypomniał, że:
[…] najważniejszym rysem tego pontyfikatu było skupienie się na temacie małżeństwa, miłości i seksualności. To był pierwszy papież, który rozwijał ten temat z takim rozmachem.
Wyznacznikiem pontyfikatu Jana Pawła II było też „postawienie wykrzyknika na kwestię prawdy” – mówi ks. Skrzypczak. Papież z Polski „[…] odciągnął młode pokolenie od rewolucji seksualnej i od fascynacji neomarksizmem”. Młodych prowadził w stronę Chrystusa i rodziny – dodał duchowny.
Dla wielu stanowiło to „zbrodnię”, której nie sposób papieżowi wybaczyć. Stąd zdaniem. Ks. Skrzypczaka „dewojtylizacja”, która rozpoczęła się wraz z ogłoszeniem papieża świętym. Wskazał tu na próby zdyskredytowania św. Jana Pawła II tematem pedofilii, choć brak jakichkolwiek dowodów na poparcie głoszonych tez.
W opinii ks. Skrzypczaka celem obrzydzania papieża Polaka jest odwrócenie uwagi młodego pokolenia od jego nauczania. Wszystko dlatego, że miał on im wiele ważnego do powiedzenia.
ds/PAP
Dodaj komentarz