Ks. prof. Bortkiewicz: Norymberga rozliczała między innymi z aborcji. Dziś mówi się, że to “prawo człowieka”
„Problemem jest właśnie to, że te pojęcia są dziś traktowane w kategoriach swoistego pozytywizmu prawnego, a w zasadzie – dyktatu pozytywizmu prawnego” – mówił ks. prof. Paweł Bortkiewicz w rozmowie na temat aborcji i „praw człowieka”.
Ksiądz Bortkiewicz w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24 został zapytany między innymi o słowa europoseł Sylwii Spurek, które przytoczył prowadzący audycję Robert Tekieli. Polityk stwierdziła, że aborcja jest „prawem człowieka” [więcej piszemy o tym tutaj]. Tekieli zapytał, czy dialog z lewicą jest w ogóle możliwy, skoro używa ona zupełnie innych pojęć.
Jestem bardzo sceptyczny wobec takiego dialogu. Aby móc stosować dialog, trzeba mieć przynajmniej kilka pojęć, kilka słów rozumianych wspólnie – w tym samym kodzie kulturowym. Takim pojęciem są na pewno prawa człowieka, osoby ludzkiej – wskazał gość Polskiego Radia 24.
Ks. Bortkiewicz wskazał, że pewne pojęcia ustala się w zupełnie arbitralny sposób i myli roszczenia z prawami:
Tak zwane prawa reprodukcyjne nie mają nic wspólnego z prawami człowieka.
Przypomniał też, że Deklaracja Praw Człowieka powstała w 1948 roku, rok po Norymberdze, co jest niezwykle ważne dla zrozumienia całej sprawy. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz zaznaczył tu:
Norymberga rozliczała między innymi niemieckich lekarzy nazistowskich. Rozliczała także z aborcji przeprowadzanych w obozach. To było traktowane jako zbrodnia przeciwko ludzkości. A więc mamy tu przeskok od zbrodni do prawa.
ds/polskieradio24.pl
Dodaj komentarz