23 kwietnia, 2024
18 kwietnia, 2023

Koniec z królem i królową. W Australii Karol III będzie tytułowany w języku neutralnym

(Copyright House of Lords 2022 / Photography by Annabel Moeller/ CC-BY-2.0)

Zmiana urzędującego monarchy Wielkiej Brytanii to jak się okazuje wyśmienita okazja, aby dokonać też innych rewolucyjnych zmian. Australia, która pozostaje pod zwierzchnictwem Korony Brytyjskiej, jako część Wspólnoty Narodów, odmawia tytułowania Karola III „królem”, ponieważ brzmi to… zbyt męsko. I tak nawet tak skostniałą w tradycji instytucję jak monarchia dosięga powiew nowoczesności.

Już za dwa i pół tygodnia na Wyspach Brytyjskich odbędzie się koronacja Karola III. Takiej uroczystości nie widziano tam od 70 lat, choć tym razem zapowiada się, że wszystko przebiegnie znacznie skromniej. Pałac Buckingham podaje, że ceremonia będzie “odzwierciedlać obecną rolę monarchy” i “będzie skierowana ku przyszłości”, a jednocześnie “zakorzeniona w tradycji”. Ale sam fakt, że ceremonia koronacyjna będzie krótsza i skromniejsza, to nie jedyna zmiana, jakiej doświadczy Karol III.

Z doniesień medialnych wynika, że niektórym krajom Wspólnoty Narodów, której głową zostanie Karol, bardzo ciąży zwierzchnictwo tak staroświeckiej instytucji jak brytyjska monarchia. I na nic wysiłki zmarłej królowej Elżbiety, na nic nawet zezwolenie na rozwód następcy tronu. To nie jest postęp na miarę dzisiejszych czasów.

Australia zapowiedziała, że rezygnuje z tytułowania Karola III „królem”, bo słowo to brzmi… zbyt męsko. Zgodnie z regułami nowoczesności zostanie więc zastąpiony tytułem neutralnym płciowo.

Prawdopodobnie wobec Karola będzie używany zwrot ‘sovereign’, czyli „władca, monarcha”. Oczywiście w języku polskim nadal są to słowa wyraźnie wskazujące na płeć, ale inaczej jest w angielskim, gdzie ‘sovereign’ może być używane w tej samej formie zarówno w stosunku do kobiety, jak i do mężczyzny.

Podobny los spotka także zaimki osobowe w zwrotach takich jak „Jego królewska wysokość” (ang. His Majesty). One również zostaną zastąpione zwrotami neutralnymi płciowo (np. Their Majesty).

Można chyba tylko współczuć Karolowi III, który na objęcie tronu czekał wyjątkowo długo. Od 12 lat jest najdłużej oczekującym następcą tronu w  historii brytyjskiej rodziny królewskiej, a od 2013 r. także najstarszym następcą tronu w dziejach tego państwa. A teraz okazuje się jeszcze, że kiedy wreszcie zostanie królem, to i tak nie wszędzie.

Postęp bowiem nie przepuści nikomu.

AAG/rp.pl

Udostępnij

Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj działanie naszego portalu swoim datkiem.

Wybierz kwotę
inna kwota
Wesprzyj portal

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Liczba komentarzy : 0

Polityka prywatności i plików cookies

© Centrum Życia i Rodziny 2023