Kolejne miasto w Teksasie ogłosiło się jako „sanktuarium dla nienarodzonych”. To 38. w tym stanie, a 42. w całym kraju miasto

(fot. unsplash.com/kelly-sikkema, zdjęcie ilustracyjne)

W poniedziałek miasto Anson w Teksasie dołączyło do grona „miast-sanktuariów dla nienarodzonych” (Sanctuary Cities for the Unborn). Głosowanie odbyło się podczas posiedzenia rady miasta, gdzie ta ustawa pro-life została przyjęta jednogłośnie.

Anson stało się 38. miastem w Teksasie i 42. w Stanach Zjednoczonych, które formalnie ogłosiło zakaz aborcji w obszarze swoich granic.

Rozporządzenie oświadcza, że „jest niezgodne z prawem dla jakiejkolwiek osoby, aby zamówić lub wykonać aborcję jakiegokolwiek typu i w jakimkolwiek stadium ciąży” lub „świadomie pomagać lub nakłaniać do aborcji” w Anson. Określa ono również jako nielegalne zażywanie „mifepristonu, mizoprostolu i wszelkich leków, które są używane do zakończenia życia nienarodzonego dziecka”. Zapis nie dotyczy jednak nieaborcyjnej antykoncepcji.

Rozporządzenie definiuje aborcję jako „czynność polegającą na użyciu lub przepisaniu narzędzia, specyfiku, preparatu lub jakiejkolwiek innej substancji, urządzenia lub środka z zamiarem spowodowania śmierci nienarodzonego dziecka kobiety, o której wiadomo, że jest w ciąży”.

Nie odnosi się to do procedur usunięcia ciała „martwego dziecka, którego śmierć była spowodowana przypadkowym poronieniem” lub ratowania życia lub zdrowia matki, gdy lekarz stwierdzi o ich zagrożeniu.

Rozporządzenie zawiera zarówno mechanizm egzekwowania publicznego, jak i mechanizm egzekwowania prywatnego, podobny do tego z Texas Heartbeat Act, który upoważnia mieszkańców do wnoszenia pozwów cywilnych przeciwko osobom naruszającym prawo.

Ostateczny los ustaw o „miastach-sanktuariach dla nienarodzonych”, jak również większości ustaw pro-life, spoczywa w rękach Sądu Najwyższego, który obecnie rozpatruje teksańską ustawę Heartbeat Act. Zbliża się także rozpatrzenie zakazu aborcji w Missisipi.

AM/LifeSiteNews.com

Udostępnij